Pozory myla cz.1
z sieci
Od 2 lat pracuje w branzy farmaceutycznej. Znaczy na koncu jej lancucha, tz. rozwoze leki do aptek. W sumie to nawet fajne zajecie dla kogos kto zawsze lubil jezdzic samochodem. Mam swój staly rejon i kazdego dnia pokonuje co najmniej 300 km. Czesto zabieram tez autostopowiczów, a wlasciwie to pasazerów. Bo gdy widze, ze ktos stoi na przystanku PKSu, na jakims zadupiu gdzie psy dupami szczekaja i samochód przejedzie raz na pól godziny, to sam proponuje podwózke. Ot taka mala zyczliwosc, która pozwala mi sie poczuc lepszym czlowiekiem. Poza tym w jakiejs gazecie mojej bylej przeczytalem kiedys, ze “Karma wraca” i cóz to chyba prawda bo do mnie tego dnia wrócila.
Byl pazdziernikowy czwartek, dosc cieply jak na pazdziernik. Jakos szybko poszlo mi tego dnia bo po 14 wyszedlem z ostatniej apteki na mojej trasie. Jeszcze 130 km i jestem w domu. Jechalem sobie spokojnie sluchajac jakiejs chyba rockowej audycji, gdy zobaczylem stojaca na przystanku dziewczyne. Oczywiscie w swoim zwyczaju zatrzymalem sie, opuscilem szybe sluzbowego Fiata Ducato i zapytalem.
Ja: moze Cie podrzucic?
Ona: A gdzie jedziesz?
Ja: Do Lodzi
gdy nieznajoma podeszla blizej auta zorientowalem sie, ze ta “dziewczyna” jest starsza ode mnie (i to tak z 5 lat co najmniej). Wiec moje przejscie na „ty”, od pierwszego zdania bylo troche nietaktem.
Ona: to chetnie skorzystam. Zmiesci sie gdzies moja walizka?
Ja: Oczywiscie, jade juz prawie na pusto.
Wyszedlem i wsadzilem jej ogromna walizke na pake.
Wsiedlismy do auta i ruszylem.
Przez chwile panowala cisza.
W koncu wypalilem
Ja: Pani wybaczy, ze tak od razu zaczalem mówic do Pani na „ty”
Ona: Nie szkodzi.
Ja: Po prostu zmylila mnie Pani figura
Ona: A cos z nia nie tak?
Ja: yyy, nie no wlasnie jest bardzo tak (troche poczulem sie zaklopotany).
Ona: Wiesz co, przestan mówic do mnie Pani. Edyta jestem
Ja: Marek, milo mi. Jedziesz na jakies wakacje?
Edyta: mozna tak powiedziec
Ja: to znaczy?
(po chwili ciszy)
E: Wlasnie zostawilam meza i uciekam do siostry.
Ja: (lekko zaskoczony) ale zostawilas tak na czas wyjazdu czy na stale?
E: Mam nadzieje, ze to d**gie, ale póki co wiedza o tym tylko 3 osoby. Ja, Ty i moja siostra.
Zerknalem na nia, byla powazna i mówila calkiem serio.
E: Ten kutas od roku zdradza mnie ze swoja mlodsza sekretarka.
Ja: Przykro mi.
E: A, mi nie! Ja tylko jestem wsciekla!
Ja: To zrozumiale w takiej sytuacji (odpowiedzialem spokojnie, ale juz czulem ze czeka mnie potok zali sfrustrowanej kobiety, i srednio mi to pasowalo).
E: Ale, wiesz co jest najlepsze, ze on jeszcze nie wie, ze ja wiem.
Dowie sie tego jak dzis wróci do domu i nie bedzie mila obiadku pod ryj, posprzatanego domu i nadskakujacej zony.
Ja: odwazne posuniecie (juz nie chcialo mi sie jej sluchac a to dopiero poczatek wspólnej jazdy)
E: Przez 6 lat znosilam jego pracoholizm i roszczeniowy ton, zobaczymy jak poradzi sobie bez sprzataczki i kucharki, pierdolony impotent.
Ja: Nie chce cie wkurzyc, ale nie wygladasz na kure domowa (wtracilem liczac, ze pchne jej monolog na inne tory).
E: Bo nie czuje sie kura domowa! I nie przecze za pieniadze mojego meza dbam o siebie. A, ze on wolal dupe jakiejs malolatki to juz jego wybór.
Ja: Kazdy powinien liczyc sie z konsekwencjami (rzucilem, tracac nadzieje na zmiane tematu)
E: Powiedz mi Marku na ile lat wygladam wedlug ciebie?
Zmierzylem ja wzrokiem z góry na dól. Figure miala boska, serio fajna talia, zgrabna pupa i proporcjonalne piersi, do tego dlugie nogi i twarz o dosc ostrych rysach, przelamanych lekko falujacymi rudymi wlosami.
(po dluzszej chwili namyslu wypalilem)
Ja: 34?
E: i jeszcze 7
Ja: nie wierze
E: a jednak, ale ciesze sie, ze nie wygladam na swój wiek. A ty ile masz?
Ja: 29
E: Przez ta brode dalabym ci ponad 3 dychy.
E:Marku troche juz zyjesz na tym swiecie, powiedz mi zostales kiedys zdradzony?
Ja: (totalnie zaskoczony pytaniem, bez wiekszego zastanowienia odparlem szczerze) Tak.
E: I co zrobiles.
Ja: Odwdzieczylem sie
E: To znaczy?
Ja: Sprawilem, zeby moja byla równiez poczula sie zdradzona.
E: Nie mów mi, ze zaliczyles jej nowego faceta
Ja: (rozesmialem sie) Nie, co to, to nie, ale blisko. Zaliczylem jej najlepsza kolezanke i wyslalem jej filmik z tego wydarzenia.
E: I co ona na to?
Ja: Szczerze, to nie wiem, slyszalem tylko, ze mocno ja to ruszylo.
E: Zaimponowales mi troche, mój pewnie schowalby glowe w piasek jak strus gdybym to ja znalazla sobie kogos.
Ja: Tez tak kiedys robilem, ale pare razy przeoczylem pewien wazny szczegól
E: Jaki?
Ja: Ze stoje na betonie.
E: (smiejac sie – pierwszy raz odkad wsiadla do mojego busa) no tak, to faktycznie wazny szczegól.
(pomyslalem: uff jednak nie bede wysluchiwal tylko jej zali)
E: A jakbym cie poprosila to pomóglbys mi sprawic, zeby to mój maz przypieprzyl glowa w beton?
Ja: Chcesz go zabic?
E: Nie, chce aby go bolalo, tak jak mnie.
Ja: Co mialbym dla ciebie zrobic? (przyznam sie, ze zaciekawilo mnie co ma mi do zaproponowania)
E: Nic wielkiego, pare zdjec.
Ja: Jakich zdjec?
E: Powiem jak sie zgodzisz.
Ja: Powiedzmy, ze sie zgadzam.
E: Bo widzisz mój maz, jest strasznym przeciwnikiem sexu oralnego, mysle, ze zabolaloby go gdyby dostal zdjecie swojej zony trzymajacej w ustach nie jego fiuta.
Zatrzymalem auto.
Popatrzylem na Edyte.. mówila serio
Ja: I mialbym ci zapozowac do takiego zdjecia, tak?
E: Owszem. Przypominam, ze sie zgodziles.
Ja: No dobrze, ale co ja bede z tego mial poza ta fotka na pamiatke?
E: Nie mów, ze chcesz za to kasy?
Ja: Kasy nie. Ale chce miec z tego przyjemnosc.
E: Czyli fotka w zamian za doprowadzenie cie ustami do orgazmu?
Ja: Dokladnie.
E: Umowa stoi.
(bylem zaskoczony z paktu, który sie wlasnie zawiazal, i nie powiem podekscytowalo mnie to)
E: Ale jeden warunek
Ja: Jaki?
E: zatrzymasz sie na najblizszej stacji i troche odswiezysz.. no wiesz o co mi chodzi.
Pare minut pózniej stalem nad umywalka jakiejs stacji paliw i z fiutem na wierzchu i wyciskalem na reke pianke do mycia rak o intensywnym zapachu banana.
W sumie opcja sexu oralnego ze starsza nieznajoma strasznie mnie krecila bo dawno nikt mnie w ten sposób nie zadowalal. Stalem i usmiechalem sie do siebie w lustrze. Splukalem resztke pianki i wytarlem penisa w papierowy recznik.
Wrócilem do busa.
Ja: za jakies 2-3 km jest lasek tam sie zatrzymam, bo tu na parkingu jakis duzy ruch dzis.
E: Dobrze Marku, rób ja uwazasz.
Wjechalismy w jedna z lesnych dróg.
Edyta zaczela dotykac mnie przez spodnie
Patrzyla na mnie wyuzdanym spojrzeniem
Ja: Przejdzmy na pake, bedzie wygodniej.
E: Tez tak mysle.
Gdy wchodzila na pake moglem podziwiac jej ksztaltny tylek w mega opietych jasnoniebieskich jeansach, do tego dopasowany zielony sweterek idealnie pasujacy do jej rudych wlosów. Miala ze 175 cm wzrostu i naprawde kobiece ksztalty. Nie za gruba nie za chuda. Po prostu polski MILF w najczystszej postaci.
Wszedlem za nia, zapalilem swiatlo na pace i zasunalem drzwi.
Edyta podeszla do mnie i pocalowala mnie niespodziewanie w usta. Tego nie bylo w umowie, ale chyba krecily ja okolicznosci w jakich sie znalazla. Poza tym nie powiem jej miekkie pelne usta byly bardzo przyjemne. Calujac mnie znów zaczela mnie gladzic przez spodnie.
Postanowilem, ze tez wyjde nieco poza ustalony scenariusz i moje dlonie szybko powedrowaly na jej boskie posladki.
Edyta nie protestowala, a gdy scisnalem je mocniej i przyciagnalem ja do siebie poczulem, ze sie usmiechnela.
E: Chyba ci sie podobam co?
Ja: To malo powiedziane.
E: Taaak? A co bys chcial abym teraz zrobila?
Ja: Szczerze to moglabys zrobic dwie rzeczy
E: Az dwie?
Ja: Po pierwsze to zdejmij ten sweterek bo chyba nie jest ci zimno
Edyta w moment sciagnela z siebie sweterek pod, którym miala biala bluzke z glebokim dekoltem.
E: A po d**gie?
Ja: A po d**gie to nie moge sie doczekac az klekniesz przede mna i wezmiesz go do ust.
Edyta uklekla poslusznie na swoim sweterku i zaczela rozpinac mój pasek.
E: Tylko wiesz Marku, tak jak ci wspominalam mój maz nie jest fanem takich pieszczot i mialam ponad 8 lat przerwy od francuskiego.
Ja: Mysle, ze takich rzeczy sie nie zapomina.
Edyta zsunela mi spodnie i dotykala mnie przez bokserki.
W koncu i moje majtki zjechaly w dól.
Czulem, ze mój przyjaciel jeszcze sie nie obudzil, ale Edyta nie byla tym zniechecona. Objela go jedna reka i powoli wsunela w usta. To przyjemne cieplo i miekkosc sprawily, ze bardzo szybko zaczal sztywniec. Z kazdym ruchem ust Edyty po moim praciu, czulem jak robi sie coraz twardszy.
Gdy juz troche zesztywnial zaczela powoli oblizywac moje jadra, krazyla po nich czubkiem jezyczka od czasu do czasu lekko je zasysajac, raz jedno raz d**gie. Az przeszedl mnie dreszcz. Potem powoli zaczela przesuwac jezyczkiem w góre mojego penisa. czulem jak przeslizguje sie po kazdej zylce. W koncu dotarla do glówki i oblizala ja dookola. Znów zaczela namietnie go ssac. trzymala go jedna reka u nasady i rytmicznie powoli nasuwala usta mniej wiecej do jednej czwartej jego dlugosci. Równie powoli wyjela go z buzi. Siegnela d**ga reka do kieszeni i wyciagnela smartfona.
E: Chyba prezentuje sie wystarczajaco dobrze aby cyknac pare fotek (mówiac to opierala mojego penisa o swój policzek)
Wzialem od niej telefon i wlaczylem aparat, pstryknalem pierwsza fotke. Wyszla dosc niewyraznie bo na pace bylo ciemno.
Ja: poczekaj wlacze lampe.
E: Spokojnie nigdzie sie nie wybieram
W tym momencie przyszlo mi do glowy, zeby nie tylko wlaczyc lampe ale i nagrywanie, w koncu przy kreceniu filmiku tez mozna pykac zdjecia.
Po chwili twarz Edyty i mój penis byly juz dobrze widoczne na ekranie telefonu. Mamuska zaczela pozowac. Najpierw trzymala mojego fiuta obok twarzy, potem zrobila dziubek jakby go calowala. Objela glówke ustami. Co chwile na pace rozlegal sie dzwiek migawki.
Edytka wyciagnela mojego przyjaciela na chwile z buzi.
E: moze masz jakies sugestie Panie fotografie?
Ja: Pomyslmy.., moze wlóz go tak aby wypchnal ci jeden policzek.
Edycie nie trzeba bylo dwa razy powtarzac po chwili czulem jak dotykam wewnetrznej scianki jej policzka. Wyszlo to na zdjeciu jakby byla naprawde lakoma na moja meskosc.
Ja: Ok.. teraz moze polóz go sobie na twarzy
E: Ale jak?
Ja: tak zeby moje jadra oparly sie o twoja brode, a moja palka o twoja buzke
E: Acha.. rozumiem
Po chwili uchwycilem na zdjeciu jak mój rycerz rozciaga sie od jej brody do czola. Nieskromnie przyznam, ze widok byl imponujacy.
Ja: Ok teraz wez go do buzi i possij troche.
Tak, zeby twoje policzki sie zapadly.
I patrz w obiektyw tymi swoimi zielonymi oczami
Edyta wykonywala wszystkie polecenia perfekcyjnie, a ja patrzac na nia tak z góry jak pozuje z moim fiutem w ustach nie moglem sie powstrzymac aby wplesc reke w jej rude pofalowane wlosy. Nie protestowala.
Ja: Ok, Edytko ostatnie ujecie… wsun go jak najglebiej potrafisz
Edyta przytaknela lekko glowa i mój penis powoli zaczal znikac w jej cieplych ustach.
Ja: Ale patrz w obiektyw.
Miala juz w ustach z 2/3 dlugosci kiedy przestala wsuwac go dalej. Lapala powietrze przez nos.
Ja: Rozumiem, ze to max?
“Yhymm” – uslyszalem z dolu.
Ja: Jeszcze dwa ujecia.. i gotowe.
Naprawde ci do twarzy
Edyta zaczela sie smiac i wyciagnela mojego nabrzmialego przyjaciela z ust.
E: (biorac kilka glebszych wdechów) Boze…
Ja: co sie stalo?
E: Juz zapomnialam jakie to wspaniale uczucie miec meskosc w ustach.
Ja: Stesknilas sie za tym?
E: Baardzo. To uczucie, jak wraz z moimi pieszczotami rósl i wypelnial moje usta.
Ja: (wylaczjac nagrywanie) powiem ci, ze na zdjeciach widac, ze to lubisz.
E: Naprawde? (szybko wstajac) Pokarz!
Ja: Nie tak predko. (schowalem jej telefon do kieszeni). Ja wykonalem swoja czesc umowy. Uzyczylem ci mojego czlonka i zrobilem zdjecia. Teraz twoja kolej.
E: Osz ty. To ja mam mala klauzule do naszej umowy.
Ja: (lekko zaniepokojony, ze chce sie wycofac) co to za klauzula?
E: Chce abys doszedl w moich ustach.. tak dawno nie czulam smaku spermy.
Ja: (z ulga i usmiechem). Takie klauzule móglbym podpisywac codziennie.
A teraz, z powrotem kleknij
Edyta znów miala mojego nabrzmialego penisa na wysokosci twarzy
Zaczela przesuwac po nim ustami, raz z jednej, raz z d**giej strony. Jakby chciala dokladnie sprawdzic jego dlugosc.
Po chwili do swoich gladkich miekkich ust dolaczyla nieco twardszy jezyczek.
Jego czubkiem badala kazda zylke. Gdy doszla do glówki powoli krazyla wokól niej czubkiem jezyka, obejmowala ja na chwile ustami i znów piescila jezyczkiem.
Ja: Alez ty znasz francuski
E: Mozna powiedziec, ze co nieco liznelam
Po chwili poczulem jak ta napalona mamuska zaczyna mnie namietnie ssac. To tez wychodzilo jej swietnie i totalnie mnie zrelaksowalo. Powoli ssanie zaczelo przechodzic w obciaganie. Rytmiczne ruchy jej glowy skutkowaly coraz wiekszym podniecenie. Czulem jak czubek penisa ociera sie o jej podniebienie. Idealnie chowala przy tym swoje zabki aby przypadkiem mnie nie urazic.
Znów moja reka wyladowala w jej wlosach. Mimowolnie zaczalem lekko narzucac jej zadowalajace mnie tempo. Edytka po chwili wyciagnela go z buzi.
Oddychala chwile gleboko patrzac na mnie.
E: Alez on duzy i twardy.
Ja: Ale dajesz rade
E: Ja zawsze daje rade.
Ja: Widze.. Nie za szybko dla ciebie?
Edyta spojrzala na mnie oburzona.
E: Co ty sobie myslisz, ze jak mam czwórke z przodu to juz nie dam rady porzadnie, w tempie ci obciagnac?!
Ja: Tego nie powiedzialem.
E: To jeszcze zobaczysz, na co mnie stac!
To mówiac wlozyla znów mojego fiuta do buzi i zaczela naprawde szybkie obciaganie. Wkladala go mniej wiecej do polowy dlugosci w zawrotnym tempie. Ja i mój penis bylismy w niebo wzieci. Laska naprawde znala sie na rzeczy.. i chyba naprawde ja to podniecalo.
Po dluzszej chwili zwolnila, i zaczela powoli brac go coraz glebiej. 3/4 mojego penisa czulo sie w jej ustach jak u siebie w domu. Po kilku ladnych minutach takiej zabawy, przerywanej pieszczotami jezykiem, pierwszy raz od dluzszej chwili wyciagnela go z buzi. Byl caly w mokry od jej sliny.
Trzymala go jedna reka i masowala. Podniosla glowe do góry.
E: Marku, czy ja cos robie nie tak?
Ja: Robisz to doskonale. Skad takie pytanie?
E: Bo robie ci dobrze od kilkunastu minut a ty wciaz nie wytrysnales.
Ja: No cóz. Twoje pieszczoty sa cudowne, ale zapomnialem ci o czyms wspomniec.
E: O czym? (wciaz masowala mojego rycerza).
Ja: Ja lubie naprawde ostry oral.
Edyta przestala mnie masowac i chwile milczala.
E: Wiesz co, nie wiem co dokladnie masz na mysli. Ale raz sie zyje.
A ja lubie dotrzymywac danego slowa.
Usmiechnalem sie lekko
Ja: Wstan i zdejmij bluzke i stanik
Moim oczom ukazaly sie naprawde spore piersi z pieknymi sterczacymi sutkami.
Ja: Jaki to rozmiar?
E: 75 d
Macalem je dluzsza chwile
E: Podobaja ci sie?
Ja: Nawet bardzo, zadna z moich bylych takich nie miala.
Wzialem jej olbrzymia walizke z pod sciany i polozylem na plasko na srodku paki.
Ja: Polóz sie na niej.
E: Ale jak?
Ja: Na plecach. Glowe odchyl do tylu.
Edyta poslusznie i z zaciekawieniem ulozyla sie na walizce wedlug moich wytycznych.
Teraz to ja uklaklem na jej sweterku, tuz za jej glowa.
Chwycilem ja obiema rekoma za piersi.
Ja: Wez go teraz do buzi.
Znów poczulem cieplo jej ust i sprawny jezyk. Chwile pozwolilem jej sie pobawic, i powoli zaczalem ruszac biodrami. Wsuwajac i wysuwajac sie w jej ustach. Edyta w moment zalapala o co mi chodzi i ulozyla jezyk tak aby mi nie przeszkadzal.
Poruszalem sie w niej powoli aby sie rozluznila i przyzwyczaila do nowej pozycji. Z tej perspektywy widziala tylko moje nabrzmiale jadra które rytmicznie oddalaly sie i zblizaly do jej twarzy. Za to ja mialem piekny widok na jej szyje, dekolt, piersi, brzuch i zgrabne nózki którymi opierala sie o podloge paki.
Masowalem jej piersi i powoli, ale coraz glebiej wchodzilem w jej usta.
Czulem, ze jestem juz caly w niej. ze moja glówka dobija sie do scian jej gardla. Postanowilem, ze to najwyzszy czas podkrecic tempo. Przesunalem dlonie odchylajac jej glowe maksymalnie do tylu i stabilizujac ja. To juz nie bylo lagodne wsuwanie tylko coraz szybsze posuwanie. Mój penis na dobre rozgoscil sie w jej buzce. Trzymajac jej glowe czulem pod palcami przyspieszajace tetno na jej szyji.
Wyszedlem z niej pozwalajac zlapac Edytce tchu.
Oparlem twardego penisa o jej twarz. Nie duzo brakowalo mi do orgazmu ale postanowilem jeszcze ostatni raz sie z nia podroczyc.
Ja: Juz odetchnelas?
E: (dyszac) tak..
Ja: Przypomnisz mi co obejmowala nasza umowa?
E: zdjecia
Ja: i?
E: i ze bedzie ci dobrze.
Ja: Nadal masz ochote na moja sperme?
E: tak…
Ja: To otwieraj buzke.
Gdy tylko Edyta spelnila moje polecenie, wlozylem jej bez ceremonii calego kutasa do geby. Teraz to juz nie bylo nawet posuwanie, ja ja po prostu rznalem prosto w gardlo. Czulem jak mojej jaja obijaja sie o jej twarz, a penis naprawde szybko pulsuje gleboko w jej ustach. Po ponad minucie takiej szalonej jazdy czulem, ze zbliza sie potezny orgazm. Gdy pulsowanie bylo juz na granicy wytrzymalosci wysunalem sie troche aby nie zalac jej gardla tylko usta, w koncu chciala poczuc smak mojego nasienia.
Czulam totalne spelnienie kiedy z kazdym impulsem, mój kutas wyrzucal kolejna dawke spermy, wprost do buzi tej mamuski.
Trwalem tak chwile bez ruchu, w koncu z niej wyszedlem i usiadlem na podlodze. Edyta takze usiadla. Czesc cieplej spermy, której nie zdazyla, lub nie byla w stanie polknac sciekala jej po brodzie. Dopiero teraz zauwazylem, ze ma troche rozmazany makijaz i jeszcze cos. Zupelnie inne spojrzenie. Juz nie byla pewna siebie i zadziorna. Byla totalnie zaszokowana tym co sie stalo.
Ja: Wszystko ok?
E: Nie wiem.
Ja: Jak to?
E: Bo nikt nigdy mnie tak nie potraktowal.
Ja: To dobrze czy zle?
E: Z jednej strony czuje sie totalnie wykorzystana i zerznieta i to w usta! Z d**giej strony nie pamietam kiedy bylam tak podniecona i nakrecona podczas sexu jak przed chwila.
Ja: Jak dla mnie bylas genialna.
E: Jak cie poznalam, to ani przez chwile nie pomyslalam, ze taki spokojny i kulturalny chlopak moze byc podczas sexu tak samczy i wladczy.
Ja: No cóz, ja jak cie poznalem to tez nie pomyslalem, ze bedziesz mi obciagac na pace mojego sluzbowego busa.
W tym momencie zaczal dzwonic telefon Edyty.
E: Halo?
No, czesc siostra.
Tak jestem w drodze.
Za ile bede… ( spojrzala na mnie pytajaco)
Ja: za jakies 40 minut
E: za 40 minut
nie, nie wychodz po mnie na dworzec
poradze sobie
Nie martw sie o mnie. Do zobaczenia.
E: Jedzmy juz, chce dotrzec do siostry zanim mój maz zorientuje sie ze mnie nie ma i zacznie mnie szukac.
Ja: Dobrze (zaczalem ubierac spodnie)
E: (tez sie ubierajac) mieszkasz w Lodzi?
Ja: Tak
E: A czy moglibysmy sie spotkac za pare dni? Ale nie na pace busa tylko w jakims ustronnym pokoju.
Ja: Az tak ci sie spodobalo?
E: Tak.. Poza tym ciekawi mnie co jeszcze mozesz ze mna zrobic.