Lalka (cz. 10)

Lalka (cz. 10)
Gdy sie obudzilam w poniedzialek, cieszylam sie urlopem. Nie musialam nigdzie wstawac. Jednak dlugo i tak nie wylezalam. Wstalam i poszlam do lazienki. Wzielam prysznic i zeszlam do pokoju. Znalazlam tam kartke od Izy. „Nie bedzie mnie do wieczora. Musze zalatwic kila rzeczy zwiazanych z toba i naszym wyjazdem do Hiszpanii, to niespodzianka! W pokoju na fotelu leza rzeczy, które masz zalozyc. Chce, abys pojechala do miasta i kupila nastepujace rzeczy: pampersy, puder i smoczek, trzepaczke do dywanu, 4 krótkie spódniczki, 2 krótkie sukienki, 3 pary butów na bardzo wysokim obcasie i kilka par ladnych majteczek. Nie kupuj nic drogiego, tanie fatalaszki pasuja do ciebie najlepiej! Kup tez rózowa obroze i smycz. Mam nadzieje, ze wiesz, jakiego typu ciuszki to maja byc, wiec nie opisuje szczególów. W torebce jest 1000 zl na wszelki wypadek. Buzi, Iza. P.S. Jak chcesz, zadzwon do Milo, niech cie podwiezie do miasta…” Spojrzalam na fotel. Lezaly tam przez oparcie starannie przerzucone ciuchy i staly buty sportowe! Podeszlam do fotela i zaczelam przegladac ciuszki. Rózowy (jak by inaczej) t-shirt, biala spódniczka do tenisa, rózowe skarpetki z falbankami i biale sportowe buty NIKE. Usmiechnelam sie pod nosem. O dziwo biale figi ale bez stanika. Poszlam jednak pierw do lazienki i jak zwykle zrobilam makijaz, uzywajac mocnych kolorów, i rózowego blyszczyka do ust. Nastepnie uczesalam wlosy w kitki i zawiazalam rózowe kokardy. – Nastepnie zeszlam na dól i ubralam ciuszki. Koszulka byla opieta i mocno splaszczala mi cycki powodujac, ze nieestetycznie wyciagnely sie. Spódniczka byla tez dosc krótka. Gdy ubralam do tego skarpetki z falbankami, zalozylam buty i poszlam do lustra. – Wygladalam naprawde jak taka glupia cipka. Odwrócilam sie i lekko nachylilam. Spódniczka jeszcze zakrywala posladki, ale bylo widac spod niej dwie blado czerwone pregi – przelknelam sline. Na fotelu znalazlam równiez rózowa, mala torebke z napisem „Puma”. Byl w niej plik banknotów po 50 zl. Przeliczylam… 1000 zl! – Oczy mi zablysly. Jak pomyslalam, ze moge wszystko wydac na ciuchy, poczulam sie swietnie. Czy w glebi siebie juz zawsze taka bylam? Wzielam torebke i kartke od Izy i wyszlam. Wzielam telefon do reki i wybralam numer do Milo. Stalam krótko przy ulicy i widzialam, jak przygladaja mi sie przechodzacy i przejezdzajacy ludzie – podniecalo mnie to. Chwile pózniej przyjechal Milo. Otworzylam drzwi do jego Mercedesa i weszlam kolanami na fotel – Slodko wygladasz! – Powiedzial smialo. Zachichotalam sie i popstrzylam mu w oczy. – Nie jadlam dzis jeszcze sniadania – powiedzialam kokietujac. Milo sie usmiechnal i rozpial rozporek swoich jeansów – w takim razie zaraz Wiolke nakarmimy, prawda. – Usmiechnelam sie, po czym podsunelam koszulke do góry pokazujac swoje obwisle, duze cycki. Zsunelam spódniczke i wypielam goly tylek pochylajac sie nad jego naprezonym kutasem… Nie patrzylam któredy jedziemy i czy ktos mnie widzi, bylo bez znaczenia. Gdy dojechalismy do centrum, mialam juz usta pelne spermy. Polknelam ja dopiero, gdy wysiadlam z auta i pochylilam sie do bocznej szyby. Oblizalam je lubieznie. – Dziekuje…! – Jak bedziesz wracac do domu, zadzwon. – Oczywiscie! – Odpowiedzialam. – Na pewno znów bede glodna… Gdy szlam deptakiem w sloncu widzialam, jak pacza sie na mnie wszyscy. Kobiety jak na idiotke a mezczyzni jak na kurwe. – Bylam przeciez jednym i d**gim – pomyslalam i szlam dalej. Po chwili wyciagnelam z torebki kartke i spojrzalam. Pieluchy, puder i smoczek… Zrobilo mi sie jeszcze gorecej… Dziwnym trafem znajdowalam sie najblizej tej apteki, w której kupowalam juz pieluchy. Gdy przechodzilam obok zakladu fryzjerskiego kolezanki mojej pani, to przeszly mnie dreszcze. Przezylam tam kilka bardzo ponizajacych chwil wlasnie z pieluszka… Przez szybe widzialam, jak dziewczyny scinaja wlosy klientom. W aptece stalo kilka osób. Gdy byla moja kolej i podeszlam do okienka, poznalam aptekarke, która ostatnim razem tez mnie tu obslugiwala. Czerwieniac sie mimowolnie, spytalam ja znów o pieluchy dla doroslych. Ona usmiechnela sie do mnie – w Pani rozmiarze? – Spytala wprost. – Jeszcze mocniej sie zaczerwienilam, ale nawet nie moglam sklamac – mhm – przytaknelam. – Do tego prosze puder… – dodalam i gdy i to otrzymalam, poprosilam o smoczek… Ona popatrzyla sie na moja czerwona ze wstydu twarz, po czym podalam mi rózowy smoczek, taki jaki by sie kupilo dziewczynce. – Czy taki moze byc? – Tak – odpowiedzialam. – Aptekarka wlozyla w mala reklamówke smoczek i puder, ale pieluchy musialam wziac pod pache. Wyszlam z apteki. Przechodzac deptakiem obok fryzjera zobaczylam dwie dziewczyny stojace przed zakladem z papierosami. – Zobaczyly mnie i mówiac cos do siebie zaczely sie smiac. Smialy sie ze mnie, widzac mnie znów z pieluchami… Nastepnym sklepem byl butik, w którym chcialam kupic spódniczki i ewentualnie sukienki. W bocznej uliczce zobaczylam maly butik. Poszlam w jego kierunku. Gdy weszlam, zobaczylam sklep jak dla mnie! Mase takich tanich dyskotekowych fatalaszków. – Czesc, czy moge cos doradzic? – Spytala mnie mloda dziewczyna. Serce zabilo mi mocniej, gdy zobaczylam, ze ona miala blond wlosy, mocny makijaz, na sobie tez rózowa koszulke i taka króciutka spódniczke, jakiej szukalam. Miala moze 18, 19 lat. Wydala mi sie bardzo sympatyczna. – Szukam kilku krótkich spódniczek – odpowiedzialam. – Chichi – zachichotala laska – na pewno cos znajdziemy! – Powiedziala radosnie. – Bardzo krótkich? – Spytala. – Bardzo krótkich odpowiedzialam usmiechajac sie. – Wiesz co, dam ci taka spódniczke, która sie nosi na biodrach. Ale jak zalozysz rozmiar mniejsza, to nie zsuniesz tak nisko, i bedzie calkiem krótka. – Jaki masz rozmiar? – 36 – odpowiedzialam. – To spróbuj ta w 34. – Mówiac to podala mi jedna ze spódniczek. Poszlam do kabiny i przymierzylam. Spódniczka byla naprawde krótka, gdy zalozylam. Ale ja chcialam cos ekstra krótkiego. – Masz moze w rozmiarze 32? – Spytalam. – Chichi – zachichotala – co, idziesz na podryw? – Spytala spoufalajac sie ze mna. Z pewnoscia widziala we mnie bratnia dusze. – Nie, jade na urlop – powiedzialam i zachichotalam sie jak ona. Podala mi spódniczke w rozmiarze 32. Weszlam do kabiny, ale tym razem nie zaslonilam kotary. Zsunelam spódniczke i zalozylam mniejsza. Ta byla naprawde krótka! Z ledwoscia zaslaniala mi posladki, patrzac z mojej perspektywy. Wiedzialam, ze najmniejsze pochylenie, jeden schodek wiecej, cokolwiek, i mój tylek bedzie widoczny. – Ta jest super! – Zachichotalam. – Dziewczyna patrzyla sie z zadowoleniem – chichi! Wygladasz teraz jak taka rasowa suczka! – Powiedziala do mnie. – Zebys tylko wiedziala – pomyslalam. – Bedziesz atrakcja wielu chlopaków, cos o tym wiem! – Mówila dalej. Patrzylam sie na nia i wiedzialam, ze jest prawdziwa blondynka, pusta idiotka. Dokladnie taka, jaka ja sie z kazdym dniem coraz bardziej stawalam… Nastepne spódniczki byly tak samo krótkie, tylko o innych kolorach i fasonach. Znalazlam sobie tez zwykle koszulki rózowe i biale. Równiez sukienki znalazlam. Jedna rózowa, obcisla ze spandeksu i d**ga podobna, tez rózowa ze spaneksu, tylko z prawie zupelnie wolnymi plecami i wykonczona falbanka z tiulu. Obydwie tez w rozmiarze 32! Przymierzylam je i obcisle przylegaly do ciala. Ze wzgledu na rozmiar byly do tego wyjatkowo krótkie. – Mam tez fajne majtki! – Spodobaja ci sie. – Wiesz, w takich jak ty nosisz nie wyrwiesz chlopaka – powiedziala do mnie szczerze. Zrobilo mi sie troche glupio, bo mialam na sobie zwykle biale figi a dziewczyny mojego pokroju nie nosily takich. Powinnam nosic stringi im bardziej skape, tym lepsze. – Pokazesz mi? – Odpowiedzialam. Dziewczyna poszla ze mna do gabloty z bielizna i zaczela mi pokazywac. To byl najtanszy rodzaj bielizny, w zasadzie przygotowany do sciagania niz zakladania. Stringi w róznych fasonach. Wybralam sobie kilka par. Wybralam sobie nawet takie, które zamiast krocza mialy koraliki przeciagniete z tylu do przodu… Wzielam sobie takie biale i rózowe. – Miedzyczasie przygladalam sie dziewczynie. Miala na sobie rzeczy, o których wczesniej nie myslalam, ale jako blondynka koniecznie musialam miec! Zaczelam rozmawiac z Kasia, bo tak miala na imie mloda ekspedientka o róznych rzeczach, o chlopakach i fajnych dyskotekach.Opowiadala mi o swoich goracych przezyciach i wkrótce opowiedzialam jej tez wszystko o sobie… Gdy opowiadalam jej o moich przezyciach, mówila czasami, ze by sie wstydzila, albo chichotala sie zawstydzona. Ale opowiedzialam jej cala historie i wszystko o moich uczuciach. Siedzialam tam chyba ponad 3 godz! Ale miedzyczasie z moich malych, prawie niewidocznych kolczyków zrobily sie dwa duze kola. Kupilam sobie takie w róznych rozmiarach i kolorach. Kupilam sobie takze troche modnych pierscionków i plastykowe bransoletki. U niej tez znalazlam trzy pary butów, dokladnie takich, jakie chcialam. Dwie pary klapków na wysokim wysokim koturnie. Jedne nawet z takim puszkiem na przodzie, oczywiscie rózowe! Jedne podobne biale i jedne szpilki z rózowym lakierkiem na wysoki polysk. Wymienilysmy sie z Kasia numerami telefonów, wlozylam zakupy w dwie reklamówki i zaplacilam. – Ten sklepik jest po prostu stworzony dla takich suczek jak ja! – Zachichotalam. – Bede stala klientka na pewno! – Kasia tez sie zachichotala, po czym powoli podniosla spódniczke lekko krecac biodrami. Ruszala sie, jakby chciala zrobic striptease. Zobaczylam wlasnie te stringi z koralikami! Widzialam jak koraliki znikaly w jej dokladnie wygolonej szparce. – Jeszcze zaden facet sie mnie nigdy nie pytal czy umiem czytac, jak szlam z nim do lózka! Jedyne co sie liczy to byl zawsze mój wyglad!… Suczki góra! – Smiala sie do mnie, po czym spuszczajac spódniczke stanela i zachichotala sie slodko. – Jestes super! – Powiedzialam. Dalam jej buziaka w policzek i wyszlam. Nie wstydzilam sie wcale. Czulam sie naprawde swietnie, jakby wolna od wszelkiego balastu. Coraz bardziej, z kazda godzina stawalam sie bardziej i bardziej obiektem seksualnym i coraz bardziej mi sie to podobalo. Mysli o liczbach, kalkulacjach, terminach, byly wypierane coraz bardziej i bardziej przez mysli o rózowych spódniczkach, kolczykach, majteczkach… Zamiast zawodowych ambicji moja jedyna ambicja bylo byc jak najbardziej atrakcyjna. Dla mnie samej, dla mezczyzn, dla Izy… Zamiast moich bialych majtek, mialam teraz na sobie stringi, które oprócz malego trójkacika z przodu, mialy tylko trzy waskie gumeczki. Takie skape nic… Nawet nie przeszlam 100 metrów, gdy majteczki pierw z jednej potem d**giej strony wsunely mi sie miedzy wargi mojej cipki. Ocieraly o moja lechtaczke przy kazdym kroku podniecajac mnie. Musialam co chwile przystawac, bo bym chyba doszla do orgazmu. Poza tym moglam na chwile odstawic pieluchy, które byly niewygodne do noszenia. Tak naprawde mialam juz prawie wszystko. Spojrzalam na liste. Trzepaczka do dywanów. Poszlam do sklepu z 1001 drobiazgów i znalazlam tam mala poreczna trzepaczke. Zaplacilam i wyszlam. Chcialam jechac juz do domu, gdy zobaczylam malutki pawilon, na którym bylo napisane „Nadruki na koszulki”. Od razu pomyslalam o moich koszulkach. – To sie Iza zdziwi – pomyslalam i weszlam do sklepu. Nie bylo nikogo. Mlody, moze 20-letni chlopak podszedl do kasy przypatrujac mi sie. Podobalam mu sie. Z reszta jakiemu facetowi nie… Z torby wyciagnelam koszulki, które sobie kupilam. Zwykle koszulki z bawelna i domieszka elastyny. Mialam dwie biale i trzy rózowe. – Mógl bys mi zrobic nadruk na te koszulki? – Spytalam. – Chlopak wzial koszulke w rece – tak, bez problemu. – Jakis specjalny nadruk? – W sumie nie… Tylko napisy – powiedzialam. – Napisy? – Pytal. – Nie wiedzialam jak zaczac, wiec popatrzylam mu w oczy i zaczelam bezposrednio. Czulam jak robie sie mokra na sama mysl. Umiesz moze angielski? – Zaczelam. – No troche to dzis chyba kazdy umie – odpowiedzial milo. Chichi – zachichotalam – Chyba nie kazdy… Ja jestem troche za glupia… – Odpowiedzialam i zdziwilam sie, jak latwo mi to znów przyszlo. Znów gralam swoja role… Czy po prostu stalam sie taka… Nie zastanawialam sie dluzej, przeciez bylo to obojetne. – A co bys chciala miec napisane? – Chciala bym, ale oczywiscie po angielsku – chichi – zachichotalam znów jak taka pusta blondynka – miec nastepujace napisy… Kurwa… Suka… Idiotka… i moze ty cos jeszcze wymyslisz, chichi… – Chlopak sie na mnie popatrzyl. Widzialam, jak sie podniecil. – Mówisz powaznie? – Mhm – przytaknelam. Chlopak wzial do reki kartke i zaczal notowac… – Na wszystkich koszulkach? – Tak – odpowiedzialam. – Popatrzyl na mnie jeszcze raz – chyba wiem, czego chcesz… Ma to byc cos naprawde brzydkiego? – Mhm! Jak najbardziej! – Odpowiedzialam z entuzjazmem. Chlopak notowal dalej cos, czego naprawde nie rozumialam. – OK – zrobie matryce i za pól godziny bedzie wszystko gotowe – Odpowiedzial. – To bedzie razem 100 zl, platne z góry – usmiechnal sie. Juz chcialam siegnac do torebki, gdy pomyslalam, ze skoro jestem suka… – Jezeli chcesz, to mozesz mnie miec… Jak Ci sie tylko podoba – chichi – oznajmilam chichoczac sie. – Chlopak az kipial z podniecenia… – Wiesz, ale nas jest tu trzech… – Troche sie zdziwilam, ale nie dalam tego po sobie poznac. – OK, tez fajnie – odpowiedzialam z szerokim usmiechem… Chlopak podszedl do drzwi sklepu i je zamknal. Wzial mnie za reke – choc ze mna – Powiedzial delikatnie. Poszlam za nim prowadzona za reke. Za drzwiami przy jakis maszynach stalo jeszcze dwóch mlodych chlopaków. – Popatrzcie, kto przyszedl! – zawolal ich. Oni popatrzeli na mnie i nie wiedzieli co jest. Zanim ten pierwszy chlopak cokolwiek powiedzial, siegnelam do tylu, rozpielam spódniczke i pozwolilam jej spasc na ziemie. Nastepnie sciagnelam moje przemoczone stringi a na koncu sciagnelam koszulke i stalam nago przed nimi. Ukleknelam przed tym pierwszym i zaczelam mu rozpinac rozporek – Tylko wiecie co chlopcy, jak chcecie sie we mnie spuszczac, to do buzi albo w tylek OK, nie w cipke, OK? – Powiedzialam wysokim glosikiem jak taka naiwna kretynka po czym zaczelam ssac chlopakowi kutasa. Przypomnialo mi sie, ze widza ciemne pregi na moim tylku, ale nic nie powiedzieli… Nie trwalo to nawet dziesieciu sekund, gdy on spuscil mi sie do ust. Czesc polknelam, czesc wyciekla mi na brode. Celowo nic nie wycieralam. – Odpocznij chwile, a potem moze jeszcze raz, jak chcesz… – Chlopak usmiechnal sie – zajme sie troche twoimi koszulkami… Na czworakach podeszlam do dwóch zdumionych chlopaków, odwrócilam tylek w ich strone, rozsunelam bezwstydnie uda i wypielam mocno tylek prawie sie kladac na moich cyckach. Odwrócilam sie w ich strone – a moze chcecie mnie pierdolic w tylek, jak suczke? – Spytalam usmiechajac sie… – Ale ta kurwa ma rozruchany tylek – powiedzial jeden gdy zobaczyl mój mocno rozciagniety zwieracz. Zsunal spodnie i od razu wlozyl mi kutasa w odbyt. – Byl dosc duzy i jego mocne ruchy bardzo mnie podniecaly… – Aaaah, mmmmmh, aaaaah – jeczalam glosno jak suka. d**gi chlopak kleknal przede mna i wsunal mi kutasa do ust, tak, ze myslalam, ze sie udlawie. Po chwili jednak przyzwyczailam sie, Iza kazala mi sie uczyc ssac kutasy bez rak i wsadzajac je sobie gleboko. Cwiczylam to czesto na moich gumowych dildo. Chlopak zlapal mnie za kitki i pierdolil po prostu jak gumowa lalke. Sapal, gdy z moich ust sluchac bylo tylko – Mhm, Mhm, Mhm… – Bylo to dziwnym uczuciem, byc pierdolona przez obcego faceta w ten sposób. Fakt, ze nawet nie znalam ich imion, i ze byli mi zupelnie obcy, powodowal, ze czulam sie jak najtansza kurewka. Biorac jeszcze pod uwage, ze oddalam sie trzem facetom za 100 zl… Moje usta mocno obejmowaly kutasa chlopaka. Podniecenie roslo we mnie. Stymulacja analna i kutas w ustach powodowaly, ze orgazm zblizal sie duzymi krokami. Niedlugo potem poczulam fale goracej spermy, która wyladowala gdzies w moich wnetrznosciach dajac dodatkowy bodziec… – Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaah – krzyknelam i poczulam, jak dreszcze i fala orgazmu przeszyla moje cialo. Czulam tez jak mi sie mokro zrobilo miedzy udami i potem pod kolanami… Moja cipka znów wystrzelila z siebie chyba litry soków milosci! Cieklo ze mnie… – W tej samej chwili poczulam, jak kutas chlopaka w moich ustach twardnieje. Nagle nieoczekiwanie chlopak wyciagnal go z moich ust i prysnal mi salwa spermy na usta, nos, potem policzek, i jeszcze raz… Won spermy rozchodzila sie wokól mnie. Za chwile podszedl tez ten pierwszy chlopak. – Otwórz usta! – Powiedzial. Bedac caly czas na kolanach, podnioslam sie i kleczac teraz przed nim, zlapalam sie za cycki oferujac mu je, otworzylam usta i wysunelam jezyk. Chlopak podszedl blisko, przystawil mi kutasa prawie mnie nim dotykajac po czym prysnal sperma w moje usta… – Jestes zajebista… – Powiedzial po chwili. Tych dwóch innych chlopaków ubralo sie juz i miedzyczasie stali przypatrujac mi sie. Wstalam z podlogi i zachwialam sie lekko. Bylam nadal podniecona. – Mace tu lazienke? – Spytalam. – Nie, tylko ubikacje. – odpowiedzieli. Wzielam moje rzeczy i poszlam do ubikacji. Gdy jednak zobaczylam te brudne reczniki, postanowilam sie nimi lepiej nie wycierac. Wzielam troche papieru toaletowego, ale byl twardy i nieprzyjemny, tak wiec wpadlo mi do glowy, ze mam jeszcze inne, nowe koszulki. Wyszlam z ubikacji i poprosilam, aby mi chlopcy przyniesli jedna z koszulek z nadrukiem, o ile sa juz gotowe. – Piec minut! – Krzyknal jeden z nich. – OK, przyniescie prosze jedna do toalety! – Odpowiedzialam i wzielam moja dotychczasowa koszulke aby sie wytrzec. W lustrze widzialam, ze cala twarz ociekala praktyczne lepiaca sie sperma… Szyja i cycki tez po czesci. Poniewaz nie mialam kosmetyków, nie chcialam sie myc. Delikatnie tylko wytarlam sperme z twarzy, szyi i cycków. Otarlam uda i lydki z moich soków, ale gdy dotknelam cipki, zobaczylam jaka bosko mokra i napuchnieta jest. Bylam nadal niespelniona, napalona jak suczka… – Nawet cie nie ruszyli, widzisz – powiedzialam do mojej cipki. Po chwili chlopak który mnie obslugiwal zapukal do drzwi. Otworzylam. On trzymal koszulki. Rózowe z bialym i biale z rózowym napisem. – Która chcesz zalozyc? – Spytal usmiechajac sie. Nie wiedzialam, co dokladnie jest na nich napisane po angielsku, ale wiedzialam, co chcialam miec mniej wiecej po polsku… – Wybierz ty mi – powiedzialam ze slodkim usmiechem. Podal mi jedna z nich. – Reszte zapakuje w reklamówke, OK? – Tak, prosze. – Zamknelam drzwi i wlozylam rózowa koszulke z bialym duzym napisem „Cum Bucket”. Nie mialam pojecia, co to znaczy i nie chcialam tez wiedziec. Mialam przeciez tak wyjsc na ulice, a moze wstydzila bym sie za bardzo… Wsunelam spódniczke, poprawilam sobie kitki z wstazkami i podeszlam do chlopaka z przodu… – Wiec jestesmy rozliczeni, tak? – Spytalam znów kokietujac. Chyba nie umialam juz inaczej. – Chlopak podal mi reklamówke – Tak – odpowiedzial usmiechajac sie znów. – Moge cie o cos spytac…? – Dodal po chwili. – Mhm – przytaknelam. Skad masz te pregi na tylku? – Smialo i z usmiechem zadal pytanie. – Zawstydzilo mnie to troche, ale uwazalam go za bardzo sympatycznego. – Bylam niegrzeczna i moja pani ukarala mnie za to… – Odpowiedzialam usmiechajac sie do niego – Twoja pani? – Tak… Jestem suczka i mam swoja pania… – Dodalam i puszczajac mu buziaka, wyszlam z drukarni. Na dworze bylo slonecznie i goraco… Widzialam, ze wiele osób przechodzacych przyglada mi sie… Wtedy tez sie mi przygladali ale teraz jednak bardziej. Wiedzialam, ze to, co mialam napisane na koszulce, z pewnoscia mocno wplywa na moja „popularnosc”. Poza tym czulam wyraznie won spermy. Inni tez mogli to poczuc… Brakowalo mi tylko jeszcze obrozy i smyczy, tak wiec krecilam sie obladowana reklamówkami po miescie. Czulam po chwili, jak sperma, która saczyla sie z mojego tylka wolno splywa mi po udach, potem po lydkach nawet… – Pojemnik na sperme – pomyslalam sobie… Czesto widzialam, jak kobiety plotkuja miedzy soba na mój temat, lub podslyszalam tez rózne komentarze za moimi plecami, „widzialas ta idiotke”, albo „zobacz jaka fajna suczka”, gdy mineli mnie jacys faceci. W koncu znalazlam dosc duzy sklep zoologiczny. Weszlam do srodka i od razu udalam sie do miejsca gdzie wisialy smycze. Po chwili podszedl do mnie chlopak. Spojrzal sie na mnie i widzialam, jak mu stwardnial kutas w spodniach. – Czy moge pomóc? – Spytal niepewnie. – Potrzebuje rózowa obroze i smycz – odpowiedzialam – Dla suczki? – Spytal – Mhm – przytaknelam. Moze lepiej, jakbys… Pani… przyszla z pieskiem. – Odpowiedzial – mozna by przymierzyc. Chwile sie zawahalam – To bedzie dla mnie, wiec mozemy przymierzyc… – Chlopak zdziwil sie, ale wzial obroze, taka szeroka na 2 cm i podal mi ja… Przymierzylam sobie zakladajac. – Pasuje! – Odpowiedzialam usmiechajac sie do niego. Do tego wybralam pasujaca smycz. On przygladal mi sie napalony… Ale i tak mi sie nie podobal. – Czy ma byc do tego jakas blaszka z grawerem – zapytal? – Mamy dzis promocje! – Z grawerem – pomyslalam glosno. – Chetnie! – Poszlismy do stolika i pokazal mi rozne medaliki. – Wybralam oczywiscie zlote serduszko. – Co ma byc wygrawerowane? – Zapytal trzymajac dlugopis i notes w reku. – Hm… Prosze napisac z jednej strony „Wiolka” a z d**giej strony „Wlasciciel suki: Izabela Wagner” – Podalam. Chlopak popatrzyl na mnie po czym zapisal wszystko. – Jutro bedzie wszystko do odebrania, ale musi Pani wplacic 30 zl kaucji. – Powiedzial. Wyciagnelam z torebki pieniadze i zaplacilam. Wyszlam po chwili ze sklepu slyszac ciche chichoty i komentarze za moimi plecami. Gdy stalam juz na zewnatrz, wybralam numer do Milo. Minelo kilkanascie minut i jego Mercedes podjechal. – Gdy wysiadl popatrzyl sie na mnie swoim wilczym wzrokiem zrobilo mi sie jeszcze cieplej… Ladna masz koszulke! – Powiedzial gdy podszedl do mnie blizej. Wzial ode mnie kilka reklamówek i nie uszly jego uwadze oczywiscie pieluchy… Poszedl wlozyc je do bagaznika. Gdy zapakowal wszystkie podszedl do mnie i przysunal do siebie opierajac sie o auto. Reka glaskal mnie po plecach calujac delikatnie po szyi. Ciarki mi chodzily z podniecenia. Zsunal powoli reke na moje posladki… Po chwili czulam, jak palcami podsuwa spódniczke do góry… – Pachniesz cala sperma… – Powiedzial prawie ze czule. – Przed chwila oddalam sie trzem facetom w drukarni… Pierdolili mnie w tylek, w usta a potem oblali sperma… – Odpowiedzialam mu do ucha. Czulam jak mu stwardnial kutas. Za darmo? – Za 100 zl… – Odpowiedzialam usmiechajac sie. – I tak za duzo ci dali… – Powiedzial mi do ucha tez sie usmiechajac. Bylismy oboje mocno napaleni. Caly czas mnie calowal. Stalam w sloncu na parkingu i tonelam w przyjemnych i podniecajacych doznaniach. Teraz juz czulam, jak cala dlonia glaskal i ugniatal mi lewy posladek. Wiedzialam tez, ze jezeli ktos, stoi za mna, widzi moje posladki. Moze nawet wargi mojej cipki… Po chwili jego d**ga reka powedrowala na d**gi posladek – Rozsun lekko nogi i wypnij troche tylek Wiolka… – Wyszeptal mi do ucha. Spojrzalam mu w oczy, po czym odsunelam sie lekko od niego, poslusznie troche rozstawilam nogi, a nastepnie lekko wypielam posladki. Nie chcialam wiedziec, czy ktos nas obserwuje. Milo podsunal mi spódniczke do góry, ze czulam wyraznie powiew wiatru na posladkach. Chwycil gumke od majtek i zsunal mi je do ud. Zlapal mnie rekami za oba posladki po czym przyprawiajac mnie o fale wstydu rozsunal je mocno. Czulam, ze nie tylko moja tylna dziurka, ale i nawet cipka jest mocno rozwarta i wyeksponowana dla kogokolwiek, kto stoi za mna… – Wstydzisz sie? – Spytal szeptajac mi nadal do ucha. – Bardzo. – Odpowiedzialam. – Wtedy jednym ruchem odwrócil mnie tak, ze stalam przodem do grupki robotników, którzy stali jakies 20 m od nas pijac piwo i podziwiajac moje dziurki. Milo trzymal mnie objeta tak, ze nie moglam uwolnic rak. Ale tez nie próbowalam i nie chcialam. On wtedy siegnal prawa reka i podniósl mi spódniczke z przodu, tak ze moja ogolona cipka byla absolutnie widoczna dla robotników a ja patrzylam sie na nich z podniesiona spódniczka i opuszczonymi majtkami… Podniecalo mnie to bardzo. Wstyd coraz bardziej przechodzil w podniecenie… – A teraz zawioze cie do domu. – Powiedzial po czym zlapal za reke i pociagnal za soba do auta. Otworzylam drzwi i jeszcze zanim wsiadlam, obejrzalam sie w lewo i prawo, nastepnie sciagnelam spódniczke i majtki i wrzucilam ja na tylne siedzenie. Kolanami weszlam na fotel i zamknelam za soba drzwi. Podsunelam koszulke uwidaczniajac znów moje cycki, po czym poslusznie nachylilam sie nad jego wystajacym ze spodni kutasem. Pod domem wysiadlam z dodatkowa porcja spermy w ustach. Gdy przyszlam do domu bylam okropnie zmeczona. Rzucilam torby w kat i poszlam do góry pod prysznic. Bylam cala od spermy… Obudzily mnie promienie slonca. Rano? Dziwilam sie. Ale fakt, byla godz. 8.17. Przespalam cala noc. Zeszlam do kuchni ale Izy nie bylo. Dziwilam sie. Zrobilam sobie kawy, potem wlaczylam telewizor i „VIVA” aby posluchac troche muzyki. Lezalam tak jakis czas az zadzwonil telefon. Co robi moja suczka? – Uslyszalam Ize przez telefon. – Slucham muzyki – odpowiedzialam szczerze. – Nie maluj sie, zaraz po ciebie podjade. Mamy wazny termin u lekarza – uslyszalam. – Ubierz sie i czekaj, zaraz jestem. Bylo to dziwnym uczuciem, wyjsc z domu niewymalowana… Gabinet lekarski okazal sie gabinetem chirurgii plastycznej. Czekalam w poczekalni, Iza byla w srodku i rozmawiala z chirurgiem, jakas jej znajoma. Po chwili zawolala mnie do srodka. – A wiec – zaczela moja wlascicielka – zamierzam wypelnic ci usta kolagenem. Abys miala ladne pulchne usta jak prawdziwa lalka do seksu – Powiedziala wprost a pani doktor zasmiala sie tylko… – Powiedzmy jak jedna z tych gwiazd porno. – Ale musze miec od ciebie zgode i podpis – kontynuowala lekarka – bo nawet, gdy Iza jest twoja wlascicielka, ja jestem lekarzem i nie chce miec problemów. Bylam nieco zdumiona. – A jak to bedzie mniej wiecej wygladac? – Spytalam troche oniesmielona. Pani doktor wyciagnela kilkanascie zdjec róznych kobiet z takimi ustami aby mi pokazac. – Iza prosila mnie abym sie do tego przygotowala i tak mniejwiecej bedzie to wygladalo… – Dokonczyla pokazujac mi zdjecia. Poniewaz Iza chciala by, aby usta mialy okragla forme i byly dosc grube, musze uzyc specjalnych implantatów. Po kilkunastu minutach wyjasnila mi, co bedzie robione i jak ma przebiegac. Mialam miec po tym ladne, ponetne, okragle usta… – Zrobiono mi kilka djec i operacja byla przygotowywana. W koncu przebralam sie w szpitalna pizamke i zawieziono mnie do gabinetu. Ostatnie co pamietam, to byla maska która nalozono mi na usta i nos. Obudzilam sie. Iza i lekarz staly nade mna. – Wszystko w porzadku? – Spytala pani doktor i zaczela mi badac puls. Chcialam powiedziec ze tak, ale bardzo bolalo, gdy próbowalam cos powiedziec. Usta mialam napuchniete u uslyszalam tylko sama siebie – „Fysko OK” – Seplenilam. Gdy zobaczylam sie w lusterku, widzialam zamiast moich starych ust usta niemalze idealnie ukladajace sie w literke „O”. Nienaturalnie pulchne wargi… Górna warga byla na tyle gruba i mocno zaokraglona, ze nawet przy zamknietych ustach lekko bylo widac moje przednie dwa zeby. – Chcialam powiedziec – czy ja tak teraz bede seplenic – ale uslyszalam sama siebie – Fy jak tak wede feraw feplenic – Spytalam pelna obawy. Lekarka spojrzala sie na mnie. – No usta maja zupelnie inna forme, musisz sie do tego przyzwyczaic. Poza tym – kontynuowala – jeszcze sa mocno opuchniete. Jak zejdzie opuchlizna, powinno byc juz lepiej. A z czasem nauczysz sie. Czas adaptacji ukladu ust przy wymowie moze jednak troche potrwac… – Po jej wyjasnieniu sie troche uspokoilam. Nie chcialam byc taka sepleniaca kretynka. Bolaly mnie usta i glowa. Otrzymalam wskazówki, ze mam robic zimne oklady i duzo pic, po czym pojechalysmy do domu kupujac po drodze jeszcze srodki przeciwbólowe. Nie wychodzilam z domu przez kolejne dwa dni, duzo spalam, pilam i lezalam z okladami, az w piatek rano wstalam i nie czulam juz bólu. Poszlam do lusterka. Opuchlizna co prawda zeszla, ale mialam od dzis nienaturalnie pulchne okragle usta… Strasznie mi sie podobaly! Nawet Angelina Jolie nie miala takich fajnych jak moje! Nie moglam sie doczekac, az sobie zrobie makijaz i pomaluje moje nowe usta blyszczykiem… Tak tez zrobilam. Pierw uczesalam sobie wlosy, tym razem w jedna kitke z tylu, wiazac na niej duza rózowa kokarde. Potem zrobilam makijaz z cieniami i mascara z przedluzaczem rzes i na koniec wymalowalam usta rózowa pomadka z blyszczykiem. Nago zeszlam do pokoju. Moja pani byla jak zwykle juz ubrana i pila kawe. Gdy tylko zeszlam z ostatniego stopnia, ukleknelam i poslusznie jak suka podeszlam do niej na czworaka laszac sie do jej stóp. – Dobra sunia – mówila glaskajac mnie po wypietym tylku. – Dzis pójdziemy do miasta, odbierzemy bilety i pójdziemy do studia z tatuazami, chcialabym, abys otrzymala jakis ladny tatuaz, co ty na to? – Spytala mnie. – Kleczac nadal na czworaka przed nia i lizac jej stopy przytaknelam cicho – cokolwiek zechcesz Pani…- Odpowiedzialam nadal nieco sepleniac. Iza popatrzyla sie na mnie i usmiechnela. – Jestes slodka z tym twoim seplenieniem… – Powiedziala wiedzac, ze mnie tym bardzo poniza – Ale usteczka masz naprawde slodkie – Dodala. – Ubierz sie, i zaraz pójdziemy. Ciuchy leza na fotelu. – Uslyszalam. Poslusznie wstalam i poszlam do fotela. Biala koszulka, z rózowym napisem „Bimbo”, który tez mi nic nie mówil, jedna ze spódniczek, która sama kupilam, rózowa, króciutka i plisowana, jedne z majteczek, które kupilm i rózowe sandalki na koturnie, które tez sama wybieralam. Gotowa przyszlam do kuchni, gdzie stala Iza, aby sie napic kawy. – Te koszulki z tymi napisami sa po prostu swietne – Zaczela – Sama je wymyslilas? – Co ty… – Zachichotalam – przeciez wiesz, ze nie umiem angielskiego. Iza popatrzyla na mnie i widzialam w jej oczach znów dwa wegliki, jak u diabla…- A kto je wymyslil.? – Spytala a ja opowiedzialam jej cala historie. Staralam sie jak moglam, ale slyszalam caly czas siebie, ze czasem zamiast „s” wymawiam „f” i trudno mi bylo wymówic niektóre inne litery jak „b” czy „p”. Musialam sie mocno starac. Iza sluchala z uwaga i podnieceniem. – No… widze, ze robisz postepy… – powiedziala i pocalowala mnie namietnie wkladajac mi jezyk w usta. – Mhmm, twoje usta sa teraz po prostu cudowne – powiedziala prawie syczac z podniecenia. – I tak cudownie seplenisz… – Spuscilam oczy ze wstydu. – Nie dosc, ze i tak prezentowalam soba obiekt seksualny, glupia blondynke, to jeszcze z wada wymowy… Wiesz co one wszystkie znacza? – Spytalam po chwili. – Co? Te napisy? A nie wiesz? – Spytala niedowierzajac. Pokiwalam glowa, ze nie. Hahaha – Iza rozesmiala sie glosno – Nie powiedzieli ci? – Nie odpowiedzialam jeszcze raz. Gdy przestala ze mnie drwic popatrzyla sie na mnie. – Wiesz co, wcale nie musisz wiedziec. Wole cie taka naiwna i glupiutka jaka jestes… – Zasmiala sie znów. Zaczerwienilam sie. Wstydzilam sie tego, ze myslalam, ze bylam naprawde madra a okazalo sie, ze do Izy brakowalo mi nawet wtedy sporo… Ale gdy tylko o tym pomyslalam, poczulam jak podniecenie przeszywa intensywna fala moje cialo. Zmiany mojej psychiki byly naprawde oszalamiajace. W krótkim czasie, z roztropnej, calkiem bystrej karierowiczki, stalam sie blondynka, sterowana pozadaniem moja cipka. … Jedynymi rzeczami którymi sie interesowalam to byl seks i ciuchy, naprawde nie mialam nic innego w glowie… – Wiesz… – Zaczelam – Ale nie smiej sie ze mnie prosze… – Iza spojrzala powaznie na mnie – Obiecuje, ze nie bede – Odpowiedziala bez usmiechu na ustach. – Wiesz… Musze ci cos szczerze wyznac. Od jakiegos juz czasu nie potrafie o niczym innym myslec, jak tylko o seksie, mysle o kutasach, cipkach, spermie i o tym jak jestem ponizana… Jestem ciagle napalona i mokra… Robie naprawde juz tylko to i mysle o tym, co dyktuje moja cipka… – Iza sie usmiechnela. – Ciesze sie, ze tak jest. Bo jestes taka, jaka cie chcialam. – I podnieca mnie to bardzo gdy tak do mnie mówisz… Nie moge przestac o tym myslec – kontynuowalam sepleniac. – Gdy jak do ciebie mówie…? – Spytala moja pani pytajacym wzrokiem – Gdy… Gdy nazywasz mnie pusta idiotka albo kretynka… Lub cos takiego… Wydaje mi sie – kontynuowalam ze spuszczonym wzrokiem, wstydzilam sie – ze nie ma nic bardziej podniecajacego dla mnie… jak ta swiadomosc, ze ludzie mysla, ze jestem naprawde taka glupia… – Dokonczylam. Iza odstawila filizanke i zlapala mnie za reke – Choc do mnie. Gdy stalam przy niej podniosla mi podbródek i popatrzyla prosto w oczy. – Gdy cie poznalam, podobalas mi sie z urody i otwartosci. Miedzyczasie sadze, ze po prostu znalazlas twój fetysz… Skoro lubisz byc taka, to badz, rozumiesz? Sa rózne formy masochizmu. – Mówila do mnie nadal patrzac sie mi w oczy – Tak naprawde to dla mnie tez jest nowe… Uwielbialam juz od poczatku cie w jakis sposób ponizac, ale nie mialam pojecia, ze az tak sie rozwiniesz pod tym wzgledem. Miedzyczasie uwazam to za bardzo podniecajace. – Nie przeszkadza ci to? – Spytalam naiwnie – Przeszkadza? Ja czerpie tyle samo przyjemnosci z tego… Uwielbiam widziec cie, gdy zachowujesz sie jak taka ograniczona idiotka, bezwstydna, naiwna, bez jakiejkolwiek wlasnej godnosci… Robisz to po prostu wspaniale. Podoba mi sie to naprawde bardzo!… – Usmiechnelam sie wtedy do niej. – Pomozesz mi w tym, abym byla w tej roli jeszcze lepsza – Zapytalam kokietujac. Iza chwycila mnie za policzki jak mala dziewczynke – Posluchaj, juz ci powiedzialam raz, ze nie znam d**giej takiej idiotki jak ty. – Zaczela. – Choc, ze mna – powiedziala i delikatnie pociagnela mnie do sypialni na lózko. Siedzialysmy teraz naprzeciw lustra od szafy. – Otwórz usta! – Powiedziala i zrobilam jak mi kazala. Widzialam wlasne odbicie w lustrze. Zmieszalam sie, gdy zobaczylam, jak bardzo przypominam taka lalke do seksu z otworem na kutasy zamiast ust… Wiedzialam, ze Iza robi to aby mi uswiadomic, jaka sie stalam. – Widzisz teraz ze masz glowe tylko po to, bo jest w niej dziura, w która mezczyzni wkladaja swoje kutasy… – Ponizala mnie. – Twoje cale cialo sluzy tez tylko do jednego. Do zabawy! Jestes zywa lalka do seksu z trzema otworami, niczym wiecej… Gdy tak stalam przed lustrem z otwartymi ustami i sluchalam Izy, czulam jak bardzo mnie to podnieca i jak moje soki sciekaja z cipki… Dostalam wypieków na twarzy z podniecenia. Iza tez byla wyraznie podniecona. – Gdy przez chwile nic nie mówila, spojrzalam w jej oczy w odbiciu lustrzanym. – Zrób ze mna co zechcesz… Bede twoja suka, pojemnikiem na sperme, czym tylko zechcesz… – Powiedzialam podniecona. Podeszla do mnie i glaszczac mnie po posladkach patrzyla na mnie w odbiciu lustrzanym. – Wiesz co… – Od dzis przestaniesz interesowac sie czymkolwiek… Seks i twój ubiór maja byc jedynymi rzeczami, którymi sie bedziesz interesowac – Zrozumialas – Spytala caly czas sie na mnie patrzac. – A twój ubiór i zachowanie maja byc jednoznaczne – Obiecuje, ze bede sie bardzo starala – Powiedzialam, po czym wstalam i obrócilam sie do niej – Moge isc siusiu – spytalam piszczacym glosem wkladajac jak mala dziewczynka rece miedzy uda – Idz… – Zasmiala sie szczerze Iza. Po chwili siedzialysmy juz w kabriolecie i jechalysmy do miasta. Zaparkowalysmy auto i poszlysmy na deptak. Dumna szlam obok mojej pani w obcislej koszulce z napisem „Bimbo” opinajaca mocno moje obwisle duze piersi. I spódniczce tak krótkiej, ze praktycznie bylo widac dól moich posladków. Zastanawialam sie co to moze znaczyc ten napis, ale przypomnialy mi sie slowa Izy i przestalam o tym myslec. Pomyslalam o moich cyckach, które bezwstydnie ruszaly sie po koszulka i moim wygladzie. – Chichi, wszyscy patrza chyba na moje cycki – Zachichotalam. Iza spojrzala sie tylko na mnie idac obok dalej. – Nie dziwie sie, zadna kobieta nie wyszla by z cycami wiszacymi po pepek bez stanika na ulice, idiotko! – Nic nie powiedzialam. Pierw poszlysmy do biura podrózy po bilety. Gdy wyszlysmy z biura zaproponowalam Izie, abysmy odebraly obroze. Poszlysmy wiec do sklepu, nie bylo daleko. Ludzie na ulicy naprawde mnie obserwowali i niektórzy z niedowierzaniem sie za mna obracali, ale Izie to nie przeszkadzalo. Niezalezna, pewnie siebie szla obok mnie. Ufalam jej, ona byla moja pania, ja bylam jej glupia suka… W sklepie spytalam ekspedientke, mloda dziewczyne o obroze z grawerem i po chwili wyciagnela z szuflady rózowa obroze ze zlotym medalikiem w ksztalcie serduszka i rózowa smycz. – To dla ciebie ode mnie – powiedzialam, pokazujac Izie medalik. Ona obejrzala go i przeczytala naglos – Wiolka – po czym obracajac medalik – Wlasciciel suki: Izabela Wagner… Jest swietne! – Powiedziala, wziela obroze do reki i bez zastanowienia zapiela mi ja na szyi. Po chwili jej uwage przykul jakis szczegól w regale przy kasie. – Po ile te dzwoneczki? – Spytala I zobaczylam okragle kuleczki z otworkami, male dzwoneczki. – 7 zl – odpowiedziala ekspedientka. – Prosze piec sztuk – powiedziala. Mloda dziewczyna patrzyla zdziwiona na mnie i na nia. – Ile place razem? – Spytala Iza – Yyy – Jeszcze 75 zl – wyjakala dziewczyna przy kasie. Miedzyczasie stalo za nami kilka osób. I szmer rozszedl sie miedzy nimi. Iza nie przejmujac sie w ogóle zalozyla mi jeden dzwoneczek przyczepiajac go obok medalika do obrozy, po czym klepnela mnie w tylek – Idziemy suko! – I wyszlysmy ze sklepu. Kazdy krok powodowal delikatne dzwonienie dzwoneczka. Czulam sie strasznie. Teraz patrzyli na mnie wszyscy. Ci co mnie widzieli, i ci co uslyszeli, tez sie odwracali. – Teraz jeszcze po tatuaz odpowiedziala Iza i szlysmy glównym deptakiem mijajac mase ludzi. Ja szlam obok Izy, w rózowej obrozy z dzwoneczkiem. Iza konsekwentnie trzymala w reku widocznie rózowa smycz – Wstydzisz sie? – Spytala odwracajac sie do mnie. – Troche… – Odpowiedzialam szczerze. Gdybys miala taki piercing w nosie, takie kólko, to przyczepila bym ci smycz do tego i prowadzila tedy jak krowe… – Zasmiala sie – Wymiona i dzwoneczek juz masz – Ponizala mnie… Nogi mi sie na sama mysl z podniecenia uginaly… – Od tego momentu juz tylko o tym myslalam, ze moje cycki bezwstydnie wisza jak u krowy a kazdy krok powoduje dzwiek dzwoneczka… – Po drodze Iza wstapila do kawiarenki ze stolikami. Po drodze Iza wstapila do kawiarenki ze stolikami na zewnatrz . Bylo osiem stolików i ponad polowa byla zajeta, parkami, smiejacymi sie kobietami przy kawie. Gdy weszlam miedzy stoliki aby usiasc, chwile byla cisza i wszyscy mi sie przypatrywali krótka chwile, po czym wrócili do swoich rozmów. – Po chwili podeszla atrakcyjna kelnerka i podala nam karty menu. Zanim wyciagnelam reke po karte, Iza oddala moja karte kelnerce – Przepraszam, ale ona nie umie czytac, jedna karta wystarczy… – Powiedziala zupelnie glosno, tak ze absolutnie wszyscy obrócili sie w moja strone. Pragnelam zapasc sie pod ziemie, tylko glupio sie usmiechnelam i spuscilam oczy ze wstydu. Bylam pewnie purpurowa na twarzy. Iza zamówila dwie kawy, które tez po chwili zostaly podane. – Rozmawialysmy o urlopie w Hiszpanii, o hotelu, dyskotekach i moich strojach kapielowych. Iza mówila, ze zamówila trzy stroje dla mnie z Anglii, bo w Polsce takich skapych nie sprzedaja. Mialam je zobaczyc dopiero w hotelu. Rozmawialysmy o moim zachowaniu i co chwile slyszalam ciche podsmiechiwanie sie dziewczyn, które sluchaly naszej rozmowy. Iza nie próbowala nawet cicho mówic – Po jakiejs pól godziny moja wlascicielka zaplacila rachunek i przygotowywalysmy sie do wyjscia. Musialam jeszcze do toalety, wiec wstalam od stolu. – Gdzie idziesz? – Spytala Iza patrzac sie na mnie srogo. – Zaczerwienilam sie ponownie, bo stalam znów w centrum uwagi. – Do toalety odpowiedzialam cicho – A pytalas, czy mozesz? – Spytala Iza znów glosno. I dziewczyny, które siedzialy obok parsknely smiechem… – Rozpalona ze wstydu zdobylam sie resztka mentalnej sily, wsunelam dlonie pod spódniczke miedzy uda znów jak mala dziewczynka – Moge prosze siusiu…? – Spytalam wysokim glosem i Iza przytaknela. Poszlam do toalety podczas gdy mój dzwoneczek przy kazdym kroku dzwonil – Kling-kling, kling-kling Widzialam na sobie wzrok wszystkich siedzacych, ale nikt nie powiedzial ani slowa. Tylko pólglosem mówione komentarze pod moim adresem. W studiu siedzial gruby, wielki i lysy facet caly w tatuazach. Na fotelu obok lezal chlopak a kobieta w rózowych wlosach, z kilkoma tatuazami i piercingiem robila mu tatuaz na kostce u nogi. Iza podeszla ze mna do grubego faceta. – Czesc Zbyszek – powitala sie z nim. Po czym podeszla do kobiety – Czesc Basia – powiedziala. Czasami mialam wrazenie, ze ona zna kazdego w tym miescie. – To ta twoja suczka – Spytala kobieta zaskakujac mnie. – Tak to jest Wiolka, moja glupia suczka – odpowiedziala. – Fajna ta twoja sunia… Fajne ma usta i fajna ma ta koszulke – Skomentowala Basia i usmiechnela sie – Pasuje do niej – Odpowiedziala moja pani. – Zrobisz jej fajny tatuaz? – Zwrócila sie Iza do faceta. – Spoko – odpowiedzial. – Masz jakis pomysl? – Spytal Izy. Na mnie w ogóle nie zwracal uwagi, bylam tylko jej suka… – Sluchaj, chciala bym, abys jej zrobil serduszko z napisem w srodku „Cum Bucket”. – Zbyszek sie usmiechnal. Fajne brzmi. Nie mialam pojecia nadal co to znaczy i tylko sie glupio usmiechalam, gdy sie na mnie spojrzal. – Trwala farba? – Nie, najlepiej taka która schodzi. – Powiedziala Iza. – Dobra, gdzie ma miec ten tatuaz? – Wiesz co, ona ma fajny tylek, i sadze, ze najlepiej bedzie tak u góry, dokladnie miedzy posladkami. – Dobra – Odpowiedzial Zbyszek. – Kolor? – Zapytal znów.- Czerwony, jak masz – Odpowiedziala. – Chwile przygotowywal sprzet. – OK Malenka, to polóz sie tu na brzuchu – Powiedzial do mnie wskazujac obita lawke. Poslusznie polozylam sie. Nie wiedzialam jak to zrobic ze spódniczka… Ale Iza mnie wyprzedzila. – Podnies tylek! – Powiedziala a ja poslusznie wypielam posladki. Iza rozpiela mi spódniczke z tylu i jednym szarpnieciem zsunela mi spódniczke w raz z majtkami do ud! Lezalam teraz z golym tylkiem, gdzie kazdy obecny wszystko widzial i oczywiscie ktos w kazdej chwili mógl wejsc. – Au… au… – Jeknelam gdy poczulam igle – Lez spokojnie, to troche boli, ale za chwile sie przyzwyczaisz – Au… – zaskomlalam znów – To boli – powiedzialam. – Boli? – Iza wziela do reki smycz – Wypnij tylek suko! – Iza… – Próbowalam zaprotestowac – Wypnij tylek!!! – Krzyknela na mnie. Poslusznie wypielam mocno nagie posladki. – Twarz w kierunku okna i ani sie waz zamykac oczu! Chce aby sie wstydzila!– Zrobilam jak mi kazala i patrzylam w oczy chlopakowi i Basi z wypiekami ze wstydu na twarzy, którzy teraz obserwowali widowisko. – Sssssssssssssssst – Auuuuua – Skomolalam. – Ssssssssssssssst, sssssssssssssssssssst. – Aaaauuuu – krzyczalam majac lzy w oczach z bólu. – Smycz nieublagalnie spadala a Iza bila mnie tak mocno, jak nigdy – Ssssssssssssssst, sssssssssssssssst, ssssssssssssssssssst. – Bolalo tak mocno, ze próbowalam uciec posladkami od bólu – Wypnij tylek suko! Mocniej! – Krzyknela znów i wypielam posladki! – Sssssssssssssssst, ssssssssssssssssst – Aaaaauu, aaaaauuuuu – skomlalam. Po kilkunastu uderzeniach moja pani zlozyla smycz. Prawie ryczalam z bólu. – A teraz bedziesz lezec spokojnie? – Tak Pani – odpowiedzialam ze lzami w oczach. Zbyszek zaczal tatuaz i juz nawet nie pisnelam. Basia wrócila do chlopaka, któremu z pewnoscia tez sie podobalo… Po jakiejs godzinie skonczyl robote. Nalepil mi cos na tatuaz i powiedzial ze moge wstac. – Nie myj tego kilka dni i nie sciagaj tej tasmy. – Wstalam nieporadnie, po czym stojac z gola cipka dla widoku publicznego podciagnelam majtki i spódniczke. Iza zamienila z parka ze studia jeszcze kilka slów i pojechalysmy do domu. W samochodzie ledwo moglam wysiedziec, tylek piekl bardzo mocno. Gdy przyjechalysmy do domu poszlam nago do lustra aby zobaczyc mój tatuaz. W lustrze widzialam moje posladki pokryte purpurowymi, czasem sinymi pregami od smyczy. Miedzy posladkami, na dole pleców widac bylo przez folie czerwone serce wielkosci ok 4 cm. W srodku byl tez czerwony, zdobiony napis „Cum Bucket”. Ciekawosc mnie zabijala – Poszlam nago do Izy. Po czym polozylam sie obok niej na sofie. – Powiesz mi prosze ta jedna rzecz, co to znaczy? – Spytalam tak slodko jak umialam – Iza usmiechnela sie – Cum Bucket? Doslownie to wiaderko na sperme… pojemnik na sperme… – Mhmmm – Zamruczalam – podoba mi sie… Iza wziela do reki masc i zaczela smarowac mi po raz pierwszy posladki po laniu. – Moze troche zejdzie do jutra – zaczela – twoje stroje sa naprawde skape. Mam nadzieje – ze tam nie bedzie rodzin z dziecmi – Powiedzialam tylko, bo wiedzialam, co mnie czeka. Iza Usmiechnela sie – Nie martw sie. To jest drogi hotel, nieco na uboczu. Nasz klub jest tam znany i tolerowany. – A czy ja tez jestem w tym klubie? – A chciala bys byc? – Spytala. – No jasne! – Odpowiedzialam. Jak przyjedziemy z urlopu to bedzie zjazd. Zobaczysz wtedy inne panie, panów, suczki i niewolników… – Odpowiedziala. Sobota zaczela sie tak samo jak poprzedni dzien. Przyszlam do lazienki do Izy na czworaka jak suczka i skomlalam upokarzajac sie przed nia. Chwile dala mi sie lizac po stopach, po czym, klepnela mnie w tylek mówiac – do sypialni suniu… Wylizesz mnie ladnie. – Poszlam oczywiscie na czworakach jak suczka do sypialni. Po chwili Iza przyszla zupelnie nago trzymajac trzcinke w reku. Nic nie powiedzialam, ale zrobilo mi sie goraco. Caly czas czekalam na czworakach gdy ona usiadla na krawedzi lózka rozsuwajac nogi. – No juz Wiolka, choc wylizesz mi ladnie cipke… – Gdy podeszlam do niej jak grzeczny piesek, chwycila mnie za wlosy i pocalowala namietnie… – Zaslugujesz juz dawno na baty i pregi suko! – Syknela podniecona… – Poslusznie wypielam tylek rozsuwajac uda, i wlozylam twarz miedzy jej uda. Zaczelam ssac jej lechtaczke… Iza westchnela gleboko i dala mi sie lizac… Po chwili jednak zobaczylam, jak sie zamachnela – ssssssssssssssssssssst – trzcinka spadla na posladki. – Mhmm – steknelam tylko i ssalam i lizalam dalej. – Oooooh – wzdychala z rozkoszy, po czym poczulam nastepne uderzenie… I jeszcze jedno. – Mhmmm… Mhmmm – skomlalam tylko, z twarza wlepiona w cipke mojej pani. Trwalo to jeszcze dluzsza chwile i dostalam jeszcze troche batów, zanim Iza doszla do orgazmu glosnym krzykiem. – Aaaaaaaaaaaaaaaah…. Mhmmmmmmm… – po czym upadla do tylu na lózko. Tylek mocno piekl i byl goracy, ale podobalo mi sie. W lustrze na szafie widzialam kilkanascie mocno czerwonych preg, które pokrywaly moje posladki… Potem wlepilam sie do Izy, przykrylysmy sie koldra i lezalysmy opowiadajac sobie rózne rzeczy, jak bysmy byly zwyklymi kolezankami, na kawie… Caly dzien spedzilysmy jak zwykle na wzajemnych pieszczotach i na ponizaniu mnie… Podczas wielu takich sesji Iza nagrywala moje zachowanie na kamerze, Podobalo jej sie to… Spedzilysmy tez wiele czasu w lazience, gdzie moja pani uczesala mi starannie wlosy, po czym zrobila mi dwie kitki jak sie robi malej dziewczynce wiazac je oczywiscie, duzymi rózowymi kokardkami. Robila mi tez wiele makijazy, aby zobaczyc jak jej sie najbardziej podobam… Nastepnie kazala mi wlozyc te buty na wysokim obcasie. – Sadze, ze na razie mozesz tak zostac… Tak wiec przez dlugi czas chodzilam tego dnia nago, pomijajac buty i kokardki na glowie… Niedziela przebiegla z reszta podobnie. Iza ustawila kamere i kazala mi sie najwiekszym dildo onanizowac analnie, po czym musialam pokazywac mój rozwarty odbyt do kamery mówiac przy tym, jaka glupia i bezwstydna suka jestem… Pózniej Iza jak zwykle zrobila mi wlosy w kokardki jak dzien wczesniej i zalozyla mi spodenki typu „hot-pants”, ale tak opiete, ze ledwo w nie weszlam. A gdy w koncu je wsunelam na tylek, ponad pól posladków bylo widoczne a z przodu szew dokladnie wzynal sie miedzy wargi mojej cipki, eksponujac je dla widoku kazdego praktycznie. Do tego oczywiscie znów buty na wysokim obcasie na przezroczystej, plastykowej podeszwie. – Slodziutko wygladasz! – Zasmiala sie… Wiesz – Kontynuowala – Podobalo mi sie to, co Milo ci ostatnio zrobil… Uwazalam to za bardzo ponizajace… Podniecilo mnie… Podobalas mi sie taka ociekajaca sperma… – Zasmiala sie. – oczywiscie nie wiedzialam jakie beda tego konsekwencje, ale taka usluzna, zadna nowych doswiadczen, ponizenia, jaka bylam, gralam swoja role.
– Mi tez sie podobalo… – Oswiadczylam slodko kokietujac. – Jestem przeciez pusta, blondynka i powinnam wiecej czasu spedzac na kolanach z kutasem w ustach – dodalam. Iza popatrzyla sie na mnie i mialam wrazenie, ze mnie zje z podniecenia. – Masz racje, przeciez cos musi ta twoja pusta glówke wypelniac, haha….- Zasmiala sie glosno. – Ty chodzacy pojemniku na sperme – powiedziala, tym razem jednak powaznie… – Nastepnie zlapala mnie za podbródek i patrzyla prosto w oczy…- Jednego jestem pewna… Nie znam d**giej takiej idiotki jak ty… Szczerze mówiac, jestes hanba dla kazdej kobiety ty nic nie warta szmato… – Zszokowala mnie! Poczulam sie tak bardzo ponizona, ze az zabolalo. Policzki mialam rozpalone ze wstydu… – Ah…- Wyrwalam sie naprawde oburzona i obrócilam sie obrazona. Iza podeszla do mnie i zlapala mnie za kokardki i jak najgorsza szmate pociagnela mnie za soba do lustra. Potykalam sie, próbujac nadazyc.- Postawila mnie przed lustrem. Co widzisz?! – Nic nie odpowiedzialam. – Co widzisz w lustrze?! – Spytala jeszcze raz stojac za mna. Za chwile szarpnela spodenki sciagajac mi je do ud i podsunela koszulke do góry. Stalam teraz podle ponizona, obnazona przed wlasnym odbiciem. – Sadzisz, ze ktos jeszcze interesuje sie tym, co masz w glowie? Ze ktos bedzie bral cie jeszcze po tym wszystkim na powaznie? – kontynuowala – Wszystkie kobiety beda cie uwazaly za idiotke, a mezczyzni interesuja sie twoimi wielkimi cyckami – mówiac to podniosla mi cycki w kierunku lustra ugniatajac je – i tym co masz miedzy nogami! – Rozumiesz ty glupia cipo! – Mówila prawie krzyczac na mnie. Lzy ciekly mi po policzkach… Niemoc, ból, placz, wstyd… Bylam zdruzgotana. Iza popatrzyla sie na mnie chwile po czym chwycila mnie za reke i pociagnela do sypialni. – Ubieraj sie i wynos sie stad! – Krzyknela rozwscieczona i trzasnela drzwiami.Usiadlam na lózku i mialam lzy w oczach. Gdy patrzylam sie jednak na siebie w lustrze, wiedzialam, ze ona miala racje. Bylam nikim. Nie mialam szans w jakiejkolwiek pracy w swoim zawodzie, moja kariera sie skonczyla. Co niby mialam robic…? Ale to nie bylo najistotniejsze… Wiedzialam, ze nie moge i nie chce juz zyc tak jak kiedys… Chce byc ponizana, bita… Potrzebowalam tego jak narkoman swojej codziennej dawki. Wstydzilam sie, ale nie tego jak bylam traktowana, tylko tego, ze tak niewdziecznie w stosunku do Izy sie zachowalam. Otworzylam drzwi i nadal w spodenkach trzymajacych sie na butach, lekko sie caly czas potykajac poszlam do niej. Gdy tylko mnie zobaczyla, ukleknelam i na czworaka poszlam do niej. Wstyd i ponizenie byly bezwzglednie polaczone z moim podnieceniem seksualnym. Bylam po prostu suka… Szmata… Zabawka… Cycata kurwa… Wiedzialam, ze tylko to chce jeszcze robic. Chce nalezec do Izy. Iza stala bez ruchu a ja skomlac lizalam jej buty – mhm, mhmm, mhmm. Potem jak mnie nauczyla, ukleknelam przed moja pania podnioslam lapki jak piesek, otworzylam usta i wysunelam jezyczek. – Eeeh, eeeeh, eeeeeh – Skomlalam poslusznie. – Czego chcesz? – Spytala mnie nadal obrazona na mnie. – Przepraszam… To sie juz wiecej nie powtórzy – Mówilam pokornie – Mozesz mnie traktowac jak tylko chcesz… Zasluzylam sobie na to… Polóz sie na plecach i podnies nogi do g óry! Zlap sie za kostki! – Rozkazala mi. Zrobilam tak tez. Lezalam teraz w tej straszne zawstydzajacej pozycji z udami moco rozwartymi i trzymalam sie dodatkowo za kostki u nóg. Iza Zaczela moja cipke lekko dotykac swoim butem z lekkim szpicem. Podniecalo mnie to bo naciskala na lechtaczke. – Mhmmmm… Ooooohhh – slyszalam wlasne jeczenie. Po chwili czulam, jak wsuwa mi buta w cipke. Zaczela rytmicznie wsuwac i wysuwac czubek buta z mojej bardzo mokrej juz cipki, wkladajac go coraz glebiej. – Aaaaah, Aaaah. Oooooohh, Mhmmmm – Aaaaaaaaaaaaaaahh – Wydarlam sie w koncu i czulam jak moja cipka wystrzelila wprost soki podczas orgazmu… Bylam spelniona. Patrzylam sie na Ize, gdy ta sciagala swojego mokrego buta. – Ty nie masz w sobie chocby odrobiny godnosci – powiedziala do mnie i poszla do lazienki. – Zrób mi kawe – krzyknela stamtad. Cieszylam sie. Nie bylam bezpanska suka…
Nastepnego dnia o tej porze bylysmy z Iza juz w hotelu w Hiszpanii. Podczas gdy ona zrobila sobie tylko lekki makijaz, ja mialam zrobic mój „standardowy” makijaz. Wlosy uczesane w kitki z rózowymi kokardkami, przedluzone rzesy i rózowa pomadka na moich pulchnych ustach. Otrzymalam tez strój od mojej pani. Jaskrawo rózowy z bialymi oblamówkami. Byl jednoczesciowy, ale bardziej rozbieral niz ubieral. Plecy byly praktycznie cale wolne. Dokladnie tam, gdzie plecy przechodzily w posladki zaczynal sie strój. O dziwo to nie byl string, tylko pelne majtki. Z przodu z góry na dól szly dwa elastyczne pasy, które mialy zakrywac piersi. Spojrzalam na rozmiar – XS. Oczywiscie Iza wyciela wkladki higieniczne i te na piersiach. Gdy wlozylam strój czulam jak maly i opiety byl. Gdy stalam juz ubrana, moja wlascicielka podeszla do mnie z tylu i wsunela mi majtki miedzy posladki. – Nie mysl – ze to ci ujdzie tak na sucho – usmiechnela sie. Wzielysmy reczniki i torbe z kremami i poszlysmy na dól. Idac przez korytarze wiedzialam jak mijajac nas osoby i jak patrza sie na mnie. – Bylam na pewno bardzo wpadajaca w oko. – Na przeciwko nam wyszedl nagle przystojny facet z pokojówka hotelowa, która trzymala w reku trzcinke angielska. Zrobilo mi sie goraco . Iza poczula obawe z mojej strony. – Nie bój sie – Usmiechnela sie do mnie, po czym facet przywital sie z Iza nawet nie zwracajac uwagi na mnie. Rozmawiali chwile po angielsku, po czym zaprosil nas gestem do swojego pokoju. Pomaszerowalam poslusznie za Iza. Gdy weszlismy do pokoju zobaczylam atrakcyjna, ciemnowlosa kobiete. Miala wyglad meksykanki. Wlasciciel pokoju zaprosil nas, abysmy zajely miejsce. Chcialam usiasc kolo Izy, gdy on gestem skierowala mnie do klekniecia kolo niej. Jak piesek poslusznie siedzialam przy mojej pani. Podczas gdy pokojówka podala Izie lampke wina, ja dostalam miske z woda. Nie chcac Izie robic wstydu, ze jestem niewychowana, poslusznie zaczelam pic wode z miski, wypinajac przy tym tylek. Wszyscy mogli dokladnie zobaczyc tatuaz i pregi. Czekalismy na widowisko. Nie wiedzialam co sie ma stac. Pokojówka pokryla fotel i podloge przed nim folia, nastepnie polozyla na wszystko przescieradlo. Atrakcyjna kobieta zrzucila z siebie szlafrok i zobaczylam, ze stoi z dziwnie rozwartymi udami, jakby nie mogla ich zamknac. W jej duzych sylikonowych cyckach tkwily w brodawkach duze na kilka centymetrów kólka. Jednak zaciekawilo mnie bardziej to co zobaczylam na dole. Na wygolonej cipce u góry duzymi literami bylo napisane „PUTA” a na jej wargach sromowych wisialy równie duze kólka i to po kilka na kazdej wardze. Wargi byly mocno naciagniete. Wydawalo mi sie, ze na co najmniej 10 cm zwisaly jej miedzy udami. – Wyobrazilam sobie, jak ponizajace to musialo byc… Przeciez ona nie mogla by zalozyc takich malych majteczek… Wargi wisialy by nieestetycznie po bokach… Zrobilo mi sie mokro na sama mysl. Dostrzeglam tez, ze z jej cipki cos wystaje, ale nie wiedzialam co. Nie wiem czemu, ale mialam ochote przezyc, jak ta kobieta jest ponizana i bita. Pokojówka gestem nakazala wejsc kobiecie na fotel i wypiac posladki w nasza strone. Z przodu kobiety ustawiono lustro, tak, ze kazdy z nas widzial jej zawstydzona twarz. Wtedy zobaczylam jak bardzo mocno naciagniete sa jej wargi sromowe. Wisialy teraz po bokach. W jej cipce i odbycie tkwilo potezne dildo. Pokojówka chwycila za kólko w przymocowane do dildo i wysunela je powoli z cipki kobiety z tym ponizajacym odglosem. Polozyla pokryte sluzem dildo na stoliku obok. To samo zrobila z d**gim dildo. Pierwszy raz cos takiego widzialam, Bylam zafascynowana. Mezczyzna który siedzial z boku powiedzial cos do niej po chyba hiszpansku i kobieta kleczac na fotelu siegnela rekoma do tylu, po czym rozsunela wargi naciagajac je mocno. Jej dziurka byla tak rozwarta, ze widzialam bez problemów jej wnetrze. Sadzilam, ze mogla bym wlozyc jej bez problemu obydwie dlonie, skoro w mój tyleczek wchodzila tez jedna… – Jezu jaka ona duza – wymsknelo mi sie. Widzialam twarz kobiety w odbiciu. Wiedzialam ze sie wstydzila, znalam to uczucie.- Iza nachylila sie i szepnela mi do ucha – Ona jest masochistka, przekonasz sie – Powiedziala Iza szeptajac mi do ucha. Podniecala mnie. Obserwowalam widowisko. Po nastepnym rozkazie faceta kobieta rozsunela równiez swoja górna dziurke ukazujac wszystkim swój mocno rozciagniety odbyt. Byl na pewno bardziej rozciagniety niz mój… Duzo bardziej… Po nastepnym rozkazie pokojówka wlozyla rekawiczki lateksowe, wziela jedno dildo do reki a d**ga polala gumowego kutasa sosem „Tabasco”, którego wczesniej nie widzialam. Nastepnie powoli wsunela go tej kleczacej w odbyt. – Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaah – jeknela i wygiela sie mocno. Pokojówka uderzyla ja mocno w tylek nakazujac jej powrót do poprzedniej pozycji. Widzialam ból i lzy u kobiety w lustrze. Nastepne olbrzymie dildo, znów polala sosem, po czym wsunela go tym razem w ogromnie otwarta cipke. Kobieta znów zawyla z bólu – Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaau – i znów dostala klapsa. Widzialam, ze choc sie starala, to krecila nieustannie biodrami próbujac uciec od bólu, jakiego musiala doznawac poprzez sos chili… Pokojówka miedzyczasie sciagnela rekawiczki i wziela do reki trzcinke do bicia. Ustawila sie z boku kleczacej kobiety i zamachujac sie mocno zaczela ja chlostac – Sssssssssssssssssst, ssssssssssssssssst, ssssssssssssssssst spadaly bady zostawiajac natychmiast purpurowe pregi. – Ssssssssssssssssssssst, sssssssssssssssst, sssssssssssssssssssst, sssssssssssssssssssssst. Kobieta jeczala z bólu ale nie plakala, Mialam wrazenie nawet, ze to lubi. Caly czas krazyla biodrami a rózgi spadaly z impetem. W odbiciu lustrzanym widzialam juz nie cierpiaca, ale rozpalona masochistke! Suke, która dochodzila do orgazmu! Nie trwalo tez dlugo, gdy suka na fotelu zaczela krzyczec – aaaaaaaaaaaaaaaaaaaah, aaaaaaaaaaaaaaaaaaaah, mhmmmmmmmmmmm – i pochwili z jej cipki w duzej ilosci trysnely soki, które rozlaly sie po fotelu, miedzy udami… Sciekajac tez na podloge. Facet na fotelu zaczal klaskac i Iza tez cos do niego powiedziala. Smiali sie. Pokojówka stala sie nagle sympatyczna kobieta i spytala Izy o mnie – Chcesz pic? – powtórzyla Iza po polsku. – Przytaknelam gdy zobaczylam, ze miska jest pusta. Wypilam cala wode miedzyczasie! Gdy kobieta szla z miska z powrotem, podnioslam sie na kolana i poslusznie wyciagnelam przed siebie lapki. Otworzylam usta i wystawilam jezyczek sapiac jak suczka poslusznie. Kobieta postawila mi miske po czym poglaskala mnie po glowie. Nachylilam sie i zaczelam pic poslusznie. Facet mówil cos do Izy, poczym ta odpowiadala mu smiejac sie – Klepnala mnie lekko abym sie na nia spojrzala – Carlos mówi, ze skoro jestes taka podniecona – to pewnie taka kara tez by ci sie podobala. – Usmiechnelam sie niesmialo… – Co tylko zechcesz Pani! – Odpowiedzialam poslusznie… – Ale skad on wie ze jestem podniecona? – Spytalam. Iza rozesmiala sie – przeciez masz caly czas tylek wypiety w jego kierunku i przemoczony strój miedzy nogami – powiedziala, a mi zrobilo mi sie glupio ze wstydu. Po chwili kobieta masochistka wyszla z lazienki, nadal nago i podeszla do Carlosa – jak nazwala go Iza. Widzialam teraz z bliska, jak mocno wisza jej naciagniete wargi sromowe. Jej wlasciciel wlozyl reke miedzy jej uda i widzialam, jak ja onanizowal, gdy jej wargi zwisaly po obu stronach jego dloni. Duze kolczyki, kóleczka brzeczaly przy tym. Po chwili on nakazal jej ukleknac poczym sam zsunal spodnie i ukazal swojego sztywnego kutasa. Gdy kleczala widzialam ja z bliska. Byla bardzo ladna, ale miala juz ok. 40 lat. Mimo wszystko bardzo atrakcjyjna. Gdy kleczala juz miedzy jego udami facet zawolal pokojówke – Maria! – I powiedzial cos do niej po hiszpansku. Maria wrócila za chwile z tacka i pojemniczkiem. Kobieta popatrzyla sie na mnie, na Ize, po czym majac lzy w oczach otworzyla usta. Wpadlam w szok, gdy zobaczylam jak wyciaga swoje ladne, biale zeby. To byly protezy! Pierw górna, potem dolna i kladzie do pojemniczka na tacy. Maria odeszla. On zlapal kleczaca przed nim kobiete za wlosy i kazal jej otworzyc usta, poczym obrócil jej twarz w nasza strone. Miala lzy w oczach i widzialam, ze sie wstydzi. Czulam jak we mnie rosnie podniecenie. Mialam ochote uderzyc ta suke w twarz. Cieszylam sie, ze jest tak ponizana. Carlos powiedzial cos do Izy po angielsku i ona pokiwala glowa przytakujac, po czym mu cos odpowiedziala. Widzialam w otwartych ustach kobiety tylko dziasla. Z tak otwartymi ustami wygladala naprawde jak lalka z otworem… Potem on pociagnal ja do siebie i kobieta zaczela ssac jego kutasa. Iza powiedziala cos jeszcze, poczym pacnela mnie w glowe. – Idziemy! – Nie wiedzialam jako powiedziec, wiec powiedzialam po polsku do widzenia i wyszlysmy z Iza. – Co on na koncu do ciebie powiedzial? – Spytalam zaciekawiona. – Powiedzial, ze od czasu ona nie ma zebów, to jest mistrzynia swiata w obciaganiu, ze nie mial nigdy lepszej kurwy – Odpowiedziala Iza i przelknelam sline.

Bir yanıt yazın

E-posta adresiniz yayınlanmayacak. Gerekli alanlar * ile işaretlenmişlerdir