Nikt w domu nie wie, ze kocham sie z tata! cz.2

Nikt w domu nie wie, ze kocham sie z tata! cz.2
……..wziela sobie na wstrzymanie by nie skonczyc przed jego przyjsciem. Bylo juz grubo po pólnocy kiedy w koncu uslyszala ciche kroki pod swoimi drzwiami i potem równie ciche pukanie. Nie zakladajac na siebie nic, poniewaz wiedziala, kto do niej przyszedl, podbiegla i chwycila za klamke powoli otwierajac drzwi. Zobaczyla za nimi usmiechnieta twarz taty który od razu zauwazyl, ze córka byla naga. Wszedl zamykajac za soba drzwi i od razu zaczal ja piescic. Lapal ja za piersi i sciskal posladki a ona usilowala zdjac mu bokserki by wydobyc na wierzch jego czlonka.
– Ohhhh…..córeczko….. – odrzekl wzdychajac biorac w usta jej sutki jednego po d**gim.
– Dlugo kazales mi czekac….. – odpowiedziala chwytajac w reke jego kutasa i mocno go trzepiac starala sie jak najszybciej doprowadzic go do pelnego wzwodu. Oboje wiedzieli juz, ze ta noc nie skonczy sie na samych pieszczotach.
– Sama mówilas, zebym przyszedl jak wszyscy beda juz spali…..
– No tak……ale nie wiedzialam, ze bedzie to tak dlugo trwalo…. – byla juz tak podniecona, ze chwycila go za glowe obiema rekami i zblizyla ja do swojej otwierajac szeroko usta. Zaczeli sie namietnie calowac wkladajac sobie w usta jezyki, czujac swoje unikalne smaki. Gosia czula jak twardy penis ojca kluje ja w brzuch totez skierowala go miedzy swoje nogi by zaczal ja tam gilac. Nie mogla sie oderwac od jego ust, calowala je, lizala i podgryzala. Poczula jak jego rece wsuwaja sie miedzy jej nogi. Jedna od przodu, d**ga od tylu i kazda zaczela piescic odpowiednio jej cipke i odbycik. Nagle jego palce zaczely sie w nich zatapiac, na razie po jednym ale uczucie bylo jak uderzenie pioruna. Nie przerywajac pocalunku delektowala sie wchodzacym w jej wilgotna i goraca pochwe palcem i tym d**gim choc nieco mniej wchodzacym w jej odbyt równiez. Ten d**gi wchodzil dosc powoli gdyz bylo tam bardzo ciasno, natomiast pierwszy juz szalal robiac jej cudowna palcówke.
– Alez tam goraco – zwrócil sie do córki – i tak cudownie ciasniutko……
– Piescilam sie czekajac na ciebie tato…..te kilka minut w waszej sypialni byly boskie….
– Masz racje córeczko…..ale tylko dlatego, ze bylem w tobie….. – odrzekl wyciagajac palce z jej dziurek by chwycic w nie jej jedrne posladki, lecz Gosia wykorzystala ten moment i padla przed nim na kolana. Chwycila w reke jego kutasa i od razu wepchnela sobie w usta wielka czerwona glówke. Zaczela ja ssac i lizac z kazda chwila wpychajac go sobie coraz glebiej. Na to wlasnie czekala, zeby zrobic loda kochanemu tatusiowi. Ten chwycil ja za glowe wplatajac palce w jej geste, ciemne wlosy.
Zaczal ruszac biodrami tak jakby pieprzyl ja w cipe lecz robil to z jej twarza. Czasami
tracil kontrole i wchodzil w nia tak gleboko, ze zaczynala sie dlawic i krztusic, ale nie kazala mu przestawac. Starala sie tylko szerzej otworzyc usta choc penis ojca wypelnial jej gardlo niemal calkowicie. Koniuszkami wyplywala zebrana w jej ustach slina, bardzo duzo sliny która splywala po jej piersiach i brzuchu na podloge. Dawno juz go tak nie uraczyla. Tylko kilka razy mógl sobie pozwolic na prawdziwy rajd przez jej gardlo i wygladalo na to, ze teraz tez mial ku temu szanse. Zaczal wiec przyspieszac ruchy bioder oraz glebokosc wchodzenia w jej jakby nie patrzec pojemne gardelko. Gosia dzielnie znosila odruchy wymiotne i konwulsje gdy penis taty rozpychal i drazyl jej przelyk. Za wszelka cene chciala go uszczesliwic, by na dlugo zapamietal te noc. Z jej oczu ciekly lzy, brakowalo jej oddechu, cala ociekala od swojej sliny a mimo to dalej pozwalala mu na to by pieprzyl ja w buzke.
W pewnym momencie wyszedl z niej, chwycil za ramiona i postawil na równe nogi.
Gosia lapala oddech podczas gdy on odwrócil ja do siebie tylem i lekko pchnal na drzwi. Nacisnal ja reka na ledzwie dajac znak by sie wypiela i rozchylila nogi, a gdy to zrobila poczula jak jego twarz wbija sie miedzy posladki. Chwile potem poczula jak jezyk taty zachlannie lize jej cipe, czyszczac ja ze wszystkich soków które do tej pory puscila. Rekoma maksymalnie rozchylil jej posladki az wejscie do jej groty rozkoszy samo sie przed nim otworzylo. Wtedy tez wysunal z ust jezyk i wbil go gleboko w pochwe córki.
– Ohhhhh!!! – steknela glosniej niz chciala Gosia – Taaaak taaaatooo…. – szepnela do niego czujac w sobie jego wiercacy sie jezyczek. – Smakuje ci moja cipka tatusiu?
– Jak nic innego na tym swiecie….. – odrzekl ojciec na chwile sie od niej odrywajac. Wykorzystal ten moment by przyjrzec sie z bardzo bliska jej kakaowemu oczku, które równiez strasznie go kusilo…. – kusi mnie, zeby zajrzec ci w tyleczek….. – zagadnal calujac go ustami w sam srodeczek.
– Jesli masz na to chec…..to smialo…..poliz mi go….. – po tych slowach nie uslyszala juz nic, jedynie poczula jezyk ojca lizacy wejscie do jej odbytu. Poruszal sie po nim wzdluz i wszerz wykorzystujac okazje których córka nie dawala mu zbyt wiele bowiem nie byla zapalona entuzjastka seksu analnego. Rzadko sie na niego godzila, ale kazdy raz byl cudowniejszy od poprzedniego. Przynajmniej dla ojca który uwielbial pchac kutasa w jej ciasny odbycik. Lizac go nie mógl oczywiscie nie spróbowac wedrzec sie nim do wnetrza, jednak zwieracz byl tak mocno zacisniety, ze nie mial szans sie przez niego przebic.
– Matko…..alez jestes tam ciasna……czy moze specjalnie tak zaciskasz zwieracze, co?
– Heheh…..same mi sie zaciskaja…..taki mechanizm obronny…..
– Szkoda…..bo mam straszna ochote by cie tam spenetrowac…..
– Wydaje mi sie, ze omówilismy juz kwestie penetracji gdy wszyscy sa w domu….
– Niby tak….. – odrzekl wstajac i ustawiajac sie za córka – Ale zobacz….jak zrobie tak…..
– Ahhhh!!! Nieee….. – odrzekla Gosia gdy nagle poczula jak gruby penis ojca znienacka wbil sie w jej pochwe. Na dodatek chwycil ja za biodra by nie mogla sie wysunac.
– No i prosze…..wszyscy sa w domu i mimo to cie penetruje….i nikt nas nie slyszy….
– Nie tato……nie chce….. – protestowala Gosia gdy tata juz ja posuwal. Jego penis poruszal sie w niej szybko i rytmicznie ale i po cichu.
– Przeciez i tak wiedzialas, ze to zrobimy…..inaczej nie wskakiwalabys na mnie wtedy w sypialni…..
– Ale…..mama…..Anita…..moga nas…. – protestowala coraz bardziej lamiacym sie glosem.
– Nikt nas nie uslyszy….. – zapewnial ja ojciec kladac rece na jej posladkach. Co chwile je rozchylal by dokladnie widziec jak jego kutas wchodzi wglab jej pochwy. Byla ciasna, mokra i goraca. Wrazenia jakie mu zapewniala byly wrecz nie do opisania. – Boze jak ja uwielbiam twooja cipke córeczko…..nie masz nawet pojecia jaka rozkosz sprawia mi gdy w nia wchodze….
– Mamie by sie te slowa nie spodobaly…… – zauwazyla Gosia opierajac sie o drzwi.
– A tobie?
– Mi tak…..mimo iz slysze je od wlasnego taty a nie na przyklad od chlopaka albo meza….
– Hehe….to traktuj mnie jak chlopaka…..albo kochanka…..
– Eeee…..wole nie…..wole traktowac sie jak mojego tatusia który lubi pierdolic swoja córeczke…..bo to podnieca mnie najbardziej…..
– Doprawdy? No to w takim razie……moja droga córeczko……podoba ci sie jak penis twojego taty porusza sie w twoim wnetrzu?
– Oczywiscie tato…..uwielbiam to uczucie gdy wsuwasz mi go w moja pochwe…..ona nalezy tylko do ciebie…..tylko ty masz do mnie dostep…..nieograniczony dostep….
– To milo z twojej strony…..ale wiesz, ze od ciebie tego nie wymagam….
– Wiem……ale i tak dopóki bede sie z toba kochala nikt inny mnie nie dotknie…..
– Prawdziwa córeczka tatusia….. – odrzekl ojciec znacznie przyspieszajac ruchy bioder na wskutek wzrostu podniecenia.
– Ahh….ahhhhhh…… – stekala cicho Gosia….. – ohhhh……pieprz mnie tatusiu…..pieprz swoja córeczke…..ohhh, ohhhh…..mocniej tato……mocniej….. – prosila go a ten robil co mógl by spelnic jej zyczenie. – Ohhh…..chce, zebys spuscil mi sie na twarz tato….zrobisz to dla mnie? Chce poczuc na niej twoja sperme…..
– Nie ma sprawy….. – odrzekl z radoscia tata, choc nie mialby nic przeciwko ponownemu skonczeniu w jej cipce. – Zaraz bede gotowy…..
– Jeszcze nie……pieprz mnie jeszcze…..jeszcze troche….nie przestawaj….. – prosila tate bedac w stanie absolutnej ekstazy. Jego penis czynil prawdziwe cuda. Rozkosz która jej dawal, byla nie mniejsza niz ta która ona dawala jemu robiac mu loda.
– Dluzej nie wytrzymam kochanie….. – przyznal przygladajac sie cudownie falujacym posladkom córki – Zaraz wleje ci wszystko do srodka….. – nagle poczul olbrzymi skurcz i w mgnieniu oka wyszedl z jej pochwy. Wtedy Gosia padla na kolana podstawiajac twarz pod sama glówke z której juz zaczela lac sie sperma. Wtedy ojciec na dobre puscil strumien i potezne porcje goracego nasienia zaczely tryskac i rozpryskiwac sie po calej twarzy Gosi.
– Ohhh…..daj mi cala twoja sperme tato….. – gdy to mówila ladowala ona na jej policzkach, czole, wlosach, nosie, ustach…..doslownie wszedzie. I bylo jej tak duzo.
– Wow….troszke sie jej uzbieralo….. – stwierdzil sam bedac w szoku jak duzy mial wytrysk.
– Mi tam i tak zawsze bedzie malo…. – odrzekla rozsmarowujac ja po policzkach a te zebrana w ustach wypluwala sobie na piersi w które równiez ja wcierala.
– Wow……do twarzy ci z nia….
– Z taty sperma? A to ciekawe…. – odrzekla gdy ojciec wpatrywal sie w swoje dzielo. Widac sprawialo mu to nie mala przyjemnosc ogladac ospermiona twarz wlasnej córki.
– Na mamie tez lubilem ja zawsze ogladac….
– Wiesz co……szczerze to nie bardzo mnie interesuje gdzie sie na nia spuszczales….
– Wszedzie tam gdzie na ciebie….. – odparl ojciec wycierajac penisa w bokserki które podniósl z ziemi.
– Noo, masz prawdziwy powód do dumy….. – przyznala Gosia która równiez zaczela sie wycierac. Ona jednak potrzebowala do tego lusterka które stalo na jej biurku poniewaz musiala wycierac sperme spomiedzy swoich wlosów co zawsze bylo zmudnym zajeciem. Latwiej byloby jej umyc je po prostu, ale o tej godzinie w nocy…..no raczej nie….. – a spuszczales sie jej gdzies gdzie mi nie?
– Przed chwila powiedzialas, ze nie chcesz tego wiedziec…..
– Zainteresowales mnie….
– No cóz…..nie…..ale za to chetnie spuscilbym sie tobie tam gdzie mamie nie….
– Tak…..czyli gdzie?
– W twoja dupcie….. – odrzekl, a Gosia parsknela smiechem.
– Hahahah……jasne……
– No co? Nie chcialabys przezyc czegos takiego? – zapytal podchodzac do niej gdy siedziala przed biurkiem. Stojac za nia chwycil ja za piersi i mocno je scisnal. Az przeszedl go dreszcz gdy pomyslal sobie, ze piesci wlasna córke. Wzial miedzy palce jej sutki i zaczal krecic co zawsze powodowalo u niej wzrost podniecenia.
– Ej, ej…..co robisz…… – upomniala go.
– Nie moge sie nimi nacieszyc….. – odrzekl intensyfikujac pieszczoty. – Uwielbiam twoje piersi córeczko…..sa takie jedrniutkie…..
– I takie malutkie heheh…..
– Nie przesadzaj…..sa w sam raz…..
– Ja tam wolalabym, zeby byly troche wieksze…..
– Ja lubie je takie jakie sa….. – stwierdzil sciskajac je jeszcze mocniej. Mial zamiar odsunac ja razem z krzeslem od biurka i przyssac sie do nich, ale dal sobie na wstrzymanie.
– No tak…..jakie by nie byly to zawsze piersi córeczki…..a to jara cie najbardziej, nie?
– Owszem….. – po tych slowach, Gosia niespodziewanie sama odwrócila sie w jego strone. Jej twarz znajdowala sie teraz na tej samej wysokosci co jego oklapniety juz penis. Wziela go w reke skupiajac wzrok na przyciagajacej go duzej glówce. Palcami d**giej reki zaczela ja smyrac i glaskac co sprawialo tacie olbrzymia przyjemnosc. Byla to w koncu najwrazliwsza czesc penisa.
– To tez cie jara, prawda? – zapytala i wysunela z ust jezyk, po czym oblizala glówke dookola. – Jak córka piesci ci penisa….. – po chwili dodala – wolisz jak ci go sse, czy jak pocieram go reka? Pewnie jak ci go obciagam, nie….. – dokonczyla nie dajac mu odpowiedziec.
– Heh, czytasz mi w myslach….. – odrzekl ojciec, nie mogac sie doczekac az córka wezmie go ponownie w usta. Mial szczera nadzieje, ze zaraz to zrobi, jednak do tej pory jedynie masowala go dlonia, obserwujac jak pomalu znowu sie podnosi…. – A co ciebie kreci najbardziej córeczko?
– Jak mi go wkladasz…..bardzo, bardzo gleboko……wtedy mysle sobie, ze to kutas mojego taty….twój kutas, sie we mnie porusza i to sprawia, ze zaczynam drzec….
– Heheh…..a moze to przez jego rozmiar, hmm?
– Poniekad….ale drze bo kocham sie ze swoim tata….i to na dodatek tak jak teraz pod obecnosc mamy i reszty…..to, ze lezy tam sobie w sypialni i nie ma pojecia o tym co sie tu teraz wyprawia…..rozsadza mi czaszke….
– Za duzo o tym myslisz…..
– A ty nie? – zdziwila sie. – Nie to, ze ja robie to specjalnie, ale to przychodzi samo. Wszyscy w domu spia a my pieprzymy sie potajemnie. Normalnie jak sytuacja z taniego pornola…..
– Hehe…..i w tym cala zabawa…..
– A co jakby mama sie obudzila i zaczela cie szukac? Zajrzalaby do mnie i zobaczyla jak robie ci loda, albo jak ty lizesz mi cipke? Albo co gorsza jakbysmy akurat kochali sie w moim lózku? Co bys jej wtedy powiedzial? „To nie tak jak myslisz, kochanie”?
– No ale wlasnie dlatego to robimy pózno w nocy, zeby unikac takich sytuacji….
– No tak ale wiesz, ze nie zawsze tak bedzie…..kiedys cos sie zesra i beda niezle jaja…..
– Znowu zaczynasz histeryzowac córcia…..
– Nie histeryzuje….po prostu nie chce by ktos nas kiedykolwiek przylapal, nie znioslabym tego…..czasami nawet sni mi sie nocami, ze ona nakrywa nas w lózku….
– Nie mysl o tym….. – odrzekl glaskajac ja po policzku odgarniajac z twarzy lekko poklejone wlosy. Chwile potem chwycil ja za glowe tak jak wtedy gdy mu obciagala, co tez wlasnie to jej zasugerowalo. Spojrzala mu w twarz swoimi pieknymi, ciemnymi oczyma i otworzyla szeroko usta.
– Taaaa….zamknij sie w koncu i zacznij mi znowu obciagac, nie?
– Cos w tym stylu…. – przyznal i gwaltownie wepchnal penisa w glab jej gardla. Mimo rozkoszy i faktu, ze znowu w nim goscil ciezko mu bylo osiagnac pelny wzwód. Gosia ssala go z zaangazowaniem, ale i ona czula, ze chyba ma juz dosyc. Nie mniej jednak dalej to robila, czerpiac z tego nie mala satysfakcje. Kutas taty zawsze byl mile widziany w jej ustach. I oczywiscie nie tylko tam…..
– Ktos tu ma chyba troche dosyc hihi…. – odrzekla robiac chwile przerwy. Trzymajac pracie w rece zaczela je masowac a ustami zaczela piescic jadra. Najpierw dokladnie je wylizala, jedno po d**gim. Byly bardzo gladkie, bo ojciec golil je sobie lacznie z cala okolica. A potem wkladala je sobie do buzi a wlasciwie wsysala je do niej, co bylo po prostu niesamowite!
– Nie przejmuj sie tym kochanie…..ohhhh, ty to wiesz jak sprawic mi przyjemnosc….. – stwierdzil patrzac jak córka wali mu konia i ssie jaja. Bylo mu tak dobrze, ze chcial zostac z nia cala noc. Nie chcialo mu sie wracac do sypialni gdzie czekala na niego jej mama. Wolal zasnac przy boku córki, przytulony do jej nagiego ciala, pieszczac je przed zasnieciem i tuz po pobudce. – Szkoda, ze nie moge zostac u ciebie na noc…..chcialbym zasnac u twego boku…..
– Tez o tym myslalam…..ale niestety…. – odrzekla biorac ponownie w usta lekko nabrzmialego penisa i ssajac go bez pomocy rak. Teraz przynajmniej mogla zmiescic w nim wieksza jego czesc gdyz nie byl tak wielki jak zazwyczaj.
– Dlaczego niestety? – zapytal a ona znowu przerwala.
– No jak to dlaczego? Chcesz spac ze mna? Zostac sobie na noc u córeczki?
– Chociaz na troche…..na dwie godzinki? Wstane zanim mama wstanie do pracy….
– Nie ma opcji…..a jak sie w nocy obudzi, zeby isc do lazienki? Moze to przeciez zro….. – w tej chwili urwala bo nagle oboje uslyszeli trzaskajace drzwi i kroki na korytarzu. Gosi krew zamarzla w zylach a serce podskoczylo do gardla. Na twarzy wymalowal sie strach i lekka panika. Czyzby ktos ich uslyszal? Moze zbyt glosno rozmawiali, albo zdradzily ich dzwieki gdy kochali sie przy drzwiach? Co by to nie bylo Gosia czula sie jak w jednym ze swoich snów w których mama wchodzi do jej pokoju w momencie gdy ona skacze w najlepsze na kutasie taty. Teraz moze juz sie nie kochali, ale i tak sytuacja nie wygladala zbyt kolorowo. Siedziala sobie nago na przeciwko równie nagiego ojca z jego pala przy boku.
– Wiedzialam….. – szepnela do taty podajac mu szybko bokserki z ziemi a samej szybko narzucajac koszulke w której zazwyczaj spala. – Ubieraj sie no….. – polecila mu widzac, ze wcale mu sie do tego nie spieszy.
– No juz juz…… – odrzekl a Gosi wydawalo sie, ze cala ta sytuacja bardziej go bawi niz przeraza.
– Moze to tylko Anita, albo Damian….. – gdybala. Ojciec podszedl do niej od tylu i wsunal jej rece pod bluzke chwytajac w nie jej piersi. – No ej……zwariowales…..ktos jest na korytarzu a ty mnie tu macasz…..
– Ciiiiiiii – skarcil ja kierujac jedna reke w jej wciaz gole krocze. Chwile pózniej poczula jak wsuwa jej palca w pochwe i piescil ja tak dokladnie na przeciwko zamknietych drzwi.
– Ohhhh…… – wysapala. Adrenalina, strach i podniecenie ogarnely jej cialo w tym samym czasie co bylo uczuciem nie do opisania. Anita lub Damian robili cos na korytarzu nie wiedzac, ze za drzwiami pokoju ich siostry odbywa sie milosny spektakl z udzialem jej i ich taty. Gosia miala zamkniete oczy. Nie chciala widziec tego gdy ktos otworzy drzwi i zastanie ja w tej sytuacji. Jednoczesnie nie chciala by tata przestawal bo czula sie wrecz cudownie. Piescil on jej piersi i palcowal cipke coraz szybciej i mocniej, ale starajac sie nie halasowac.
– To jest dopiero podniecajace….. – szepnal jej do ucha – nie uwazasz córeczko? Ani twoja siostra, ani brat…..nie maja pojecia co teraz robisz…..mysla sobie, ze pewnie spisz….ty tymczasem nie mozesz wygonic mnie ze swojego pokoju chcac bym dalej cie piescil, prawda?
– Ohh, taaak tatoo…. – odrzekla lamiacym sie glosem czujac jak teraz juz dwa palce taty sieja coraz wiekszy zamet i spustoszenie w jej rozpalonej muszelce. – Rób to…..ale po cichu…..nie mozemy sie zdradzic…..bo nie bedziemy mogli tego wiecej robic…..a ja chce to z toba robic…..chce bys mnie piescil i pieprzyl…..spuszczal sie na mnie…..i we mnie….
– Oh, mów mi tak jeszcze córeczko….. – odrzekl tata skupiajac teraz pieszczoty na jej nabrzmialej, wrazliwej jak nigdy lechtaczce.
– Ahhhhh……wlasnie tam tato…..piesc mój dzyndzelek…..boooozeeee jak mi dobrze…..
– Chce, zebys doszla……wlasnie teraz….. – odrzekl nagle. Chwycil córke i posadzil na biurku. Rozchylil jej nogi i wbil sie twarza prosto w jej ociekajaca sokami cipe. Lizal ja mocno delektujac sie jej smakiem skupiajac sie glównie na lechtaczce bo wiedzial, ze w ten sposób córka dojdzie w kilka chwil. I tak tez sie stalo, wystarczylo kilka minut, a cialem Gosi wstrzasnal potezny orgazm. Zaczela sie trzasc zaciskajac nogi i z trudem powstrzymywala sie od krzyków. Tata asekurowal ja by nie spadla z biurka i obserwowal jak rozkoszne spazmy targaja jej cialem.
– O jaaaa pierdzielee…… – wydobyla z siebie gdy zaczela do siebie dochodzic.
– Hehe….zyjesz tam córcia…..?
– Nie wiem heh……to bylo……wow…..nie wiem co to bylo…..dawno juz nie mialam takiego orgazmu….. – stwierdzila próbujac usiasc. Tata jej w tym pomógl i przez chwile patrzeli sobie w oczy.
– No nic…..chyba bede uciekal….. – zaczal po pewnym czasie tata.
– Nom……juz pózno…..jutro trzeba wstac…..
– Racja…. – zgodzil sie calujac córke w usta. Po chwili to ona go pocalowala. A potem znowu zaczeli sie calowac jak para kochanków. Dawali tym sobie wyraz prawdziwej milosci, fascynacji i oddania a takze calkowitej akceptacji relacji które ich laczyly. Trwalo to kilka minut w czasie których Gosia nie mogla oprzec sie wrazeniu, ze calujac sie z tata czula sie jakby robila to z mezczyzna swojego zycia. Ale przeciez nie mógl nim byc, byl jej rodzicem, jego obowiazkiem bylo wychowanie jej, zapewnienie bezpieczenstwa, bytu a nie wdawanie sie w iscie dziki romans. Gosi odpowiadal on dopóki robili to w miare w bezpiecznych warunkach….zdecydowanie nie jak tego wieczora! Uwielbiala obcowac z penisem taty, choc wiadomo, ze nie powinna w ogóle o nim myslec. Tymczasem nie mogla pozbyc sie go z glowy. W tak mlodym wieku trafil jej sie tak swietny i doswiadczony kochanek, który jak nikt z jej rówiesników wiedzial jak prawidlowo dbac o potrzeby kobiety.
I tu tez sie uzupelniali, ona byla mloda, on doswiadczony, tego wlasnie szukali. Wielu starszych facetów szukalo pociechy w ramionach mlodych, pelnych zycia kobiet i odwrotnie, wiele mlodych dziewczyn szukalo starszych doswiadczonych facetów. Gosia trafila akurat na swojego wlasnego tate i uprawiala z nim seks wbrew wszystkim zakazom i przykazaniom. Czula nieziemska rozkosz gdy jego penis wdzieral sie i rozpychal jej pochwe lub gdy posuwal sie wglab jej gardla. Byla mu tak ulegla, ze nawet obecnosc mamy w domu nie byla w stanie powstrzymac jej od oddania sie mu. Ten wieczór byl tego doskonalym przykladem. Przez caly wieczór, raz za razem szukali sposobu by sie do siebie zblizyc. Kilka razy im sie udalo a teraz konczyli wlasnie kolejna swoja przygode która obfitowala nie tylko w pieszczoty ale i w seks. Nie wspominajac juz o tym, ze przeciez wytrysnal prosto na jej twarz! Ale to i tak nie bylo najbardziej kontrowersyjne miejsce gdzie tata sie jej spuszczal. Pierwsze miejsce nalezalo do jej cipki w która lubil strzelac ze szczególnym upodobaniem a ona mu na to pozwalala, bo równiez strasznie krecil ja fakt, ze wlasny tata konczy wlasnie w jej wnetrzu.
– Jutro tez pracujesz? – zapytala gdy w koncu sie rozlaczyli.
– Tak…..ale wróce przed mama….. – dodal pospiesznie.
– To nic…..Anita i Damian przeciez beda w domu…..
– To moze wykombinujemy cos poza nim?
– Zobaczymy? A po dzisiaj nie masz dosyc na jakis czas?
– Zartujesz? Gdybym mógl spedzilbym z toba w lózku caly dzien…..
– Nie mialbys chyba tyle sily…..
– To w przerwach bym cie piescil…..wiesz, ze to móglbym robic bez zadnych przerw…..
– Wiem tato, wiem…… – odrzekla akcentujac to kim dla niej byl. – Co ty bys zrobil gdybym poszla teraz do szkoly z internatem?
– Odwiedzalbym cie tam codziennie hah! Nikt by tam nas nie nakryl i nie musielibysmy sie przejmowac twoja mama ani rodzenstwem….. – odrzekl.
– No raczej watpie, ze chcialoby ci sie codziennie iles tam kilometrów dojezdzac, zwlaszcza po pracy…..tylko po to by…..
– Pobzykac sobie córeczke? – dokonczyl za nia – Oczywiscie, ze by mi sie chcialo…..
– Eeeee moze na poczatku…. – przyznala kladac sie do swojego lózka. Widzac to, ojciec zalowal, ze nie moze wtulic sie do niej tylko musi wracac do swojej sypialni.
– Na pewno nie chcesz, zebym zostal?
– Nie….. – odrzekla stanowczo – Wracaj do mamy…..juz i tak wystarczajaco ja obraziles…i ja zreszta tez…..
– Nie obwiniaj sie……
– Jak mam sie nie obwiniac skoro sama to zaczelam?
– Normalnie……po prostu tak wyszlo…… – odrzekl ojciec ostatni raz zerkajac na nagie cialo córki. – Spij dobrze kochanie…..
– Ty tez tato….. – odrzekla a on w koncu wyszedl zamykajac za soba drzwi.
Latwo bylo mu mówic…..nie obwiniaj sie. Ale jej sumienie ciagle tam bylo i mówilo
jej, ze nie przystoi córce uprawianie seksu z wlasnym tata za plecami mamy. Cichlo tylko wtedy gdy byla podniecona i gdy sie kochali, ale nigdy nie milklo. Nawet wtedy gdy jego penis poruszal sie w jej lonie a jego rece piescily jej piersi myslala o mamie i o tym, jak bardzo zdeprawowana ma córke. Teraz lezac i zasypiajac równiez slyszala ten glos. Mówil jej, ze stala sie jeszcze bardziej bezczelna bo nie przeszkadzalo jej nawet to, ze mama jest w domu. Kontrargumentowala to tym, ze czula do ojca cos wiecej niz tylko zwykly pociag seksualny, ze w jego ramiona pchalo ja cos wiecej niz tylko chec zaspokojenia chwilowej potrzeby. Tak bylo moze na poczatku. Teraz byl dla niej wzorem mezczyzny. Pragnela go juz nie tylko cialem ale i umyslem. Nie chciala sie z nim tylko kochac ale i spedzac z nim czas, kazda wolna chwile. I gdy tak sumienie dalej powtarzalo jej, ze to co robi jest zle, ona krzyczala mu w odpowiedzi…..ale ja go kocham!!! Ale nie tak jak córka powinna kochac ojca. Bardziej kochala go tak jak wlasnie mama, tak jak kochaja sie pary a nie rodziny. Tlumila w sobie jednak to uczucie. Zwlaszcza na co dzien by nie zwariowac. Jednak gdy tylko wracala do domu i nadarzala sie okazja by pobyc z nim sam na sam jej umysl zaczynal wariowac. Tak jak dzisiaj kiedy kochala sie z nim gdy mama brala kapiel. To bylo absolutne wariactwo! Ale i niezapomniane przezycie. Szybki i niebezpieczny seks, adrenalina krazaca w zylach, przyspieszone bicie serca i mezczyzna jej marzen.
Nie latwo bylo z tego zrezygnowac. Zwlaszcza, ze seks z tata byl taki cudowny! To w
jaki sposób w nia wchodzil i z jakim zaangazowaniem i pasja ja posuwal oraz slowa jakie do niej wypowiadal jeszcze bardziej utwierdzaly ja w przekonaniu, ze jest mezczyzna jakiego pragnela. Byla jednak jego córka a tego faktu nie dalo sie zanegowac. Nie istnialo zadne prawo czy przepis by te wiez zerwac. Powstala z jego nasienia i to samo nasienie teraz przyjmowala w swoje lono i to z obrzydliwa satysfakcja. Byl to dowód prawdziwego oddania pozwalajac wlasnemu tacie oddawac wytrysk gleboko w jej wnetrzu o czym doskonale on wiedzial. Zaden z chlopaków z którymi spala w miedzy czasie nigdy jej nie zalal. To byl najwiekszy przywilej zarezerwowany dla tego jedynego, wyjatkowego faceta. A byl nim wlasnie jej tata. Byc moze kiedys wyjdzie za maz za kogos w kim sie zakocha i wtedy on tez bedzie mial te przyjemnosc konczenia w jej cipce. Ale jak miala sie w kims zakochac jak kochala sie wlasnie w ojcu? Nie interesowali ja zadni inni faceci chociaz miala w klasie kilku przystojniaków i pewnie gdyby nie milosc do taty wyrwalaby sobie któregos z nich. Nie mialaby z tym zadnego problemu, bo mimo malego biustu lecial na nia kazdy. Jednak klasowi koledzy nie mieli pojecia, ze Gosia byla juz zajeta choc nic na to nie wskazywalo.
Tymczasem wychodzac z jej pokoju ojciec robil to z ciezkim sercem gdyz pragnal
zostac z córka cala noc. Wtulic sie w jej nagie cialo i zasnac przy jej boku. Nic by go bardziej nie uszczesliwilo jak mozliwosc spedzania z nia calych nocy. Zasypiania i budzenia sie przy jej twarzy, mozliwosci pieszczenia jej ciala. Uwielbial na nia patrzec, zwlaszcza w jej oczy gdy piorunowaly go swoim spojrzeniem. Ono zdradzalo mu wszystkie uczucia córki jakie do niego zywila. Widzial w nich wszystko, milosc, pozadanie, ekscytacje ale i strach, smutek i zal. Gosia wyraznie walczyla ze soba w myslach bo wiedziala, ze zwiazek z ojcem mógl zniszczyc malzenstwo rodziców. No i to, ze mama o niczym nie wiedziala. Wychodzac do pracy czy do sklepu nie miala pojecia, ze w tym czasie jej córka uwodzila ojca i uprawiala z nim seks wszedzie w domu gdzie tylko mogli. Nie rzadko kladla sie z nim w ich sypialni gdzie panowala niesamowita atmosfera gdyz na co dzien to wlasnie z mama ojciec w niej sypial. Wszedzie na scianach wisialy ich zdjecia, ze slubu, z podrózy, róznych imprez. Za kazdym razem gdy Gosia wsiadala na tate i go ujezdzala na wielkim lózku widziala wszedzie jej usmiechnieta twarz. Byla szczesliwa w malzenstwie i Gosia o tym wiedziala poniewaz ojciec wiedzial jak dbac o kobiete. Sama w koncu tego doswiadczala. Byl czuly, delikatny, wychowany, z manierami. A gdy sie kochal potrafil byc lagodny ale i ostry. I ten wlasnie ostry seks Gosia lubila najbardziej. Dobrze o tym wiedzial, dlatego zawsze dawal z siebie wszystko. Lubil brac ja w najmniej odpowiednich sytuacjach, pod wplywem chwili, wystarczylo, ze gdzies sie schylila, wypiela czy po prostu nikogo nie bylo w poblizu. Przychodzil do niej w dzien i w nocy i naprawde rzadko zdarzalo sie, ze go nie wpuszczala.
Wiedzial tez, ze czasami przeginal, jak wtedy gdy pojechali cala rodzina na grzyby do
lasu a on zabral ja ze soba i zapuscili sie tak gleboko, zeby w spokoju mógl ja przeleciec miedzy drzewami. Nie bylo to zbyt odpowiedzialne z jego strony, ale nie potrafil oprzec sie pokusie. Byl tak napalony na córke, ze gotowy byl zaryzykowac wszystko byle by tylko znalezc sie za nia i wbic sie penisem w jej rozgrzane lono. Wchodzac do sypialni i kladac sie obok zony wyobrazal sobie, ze to wlasnie z Gosia lezy i sie do niej przytula. Na szczescie jej mama nie potrafila czytac w myslach wiec mógl sobie myslec o czym tylko chcial. Tuz przed zasnieciem przypominal sobie po kawalkach wszystkie przygody z córka z calego dnia. Od jej powrotu ze szkoly kiedy to przelecial ja od razu jak tylko weszla do domu, poprzez krótkie akcje pod prysznicem oraz w jego sypialni az po ostatni numerek w jej pokoju. Widzial przed oczami jej ospermiona twarz czego sam byl autorem. Na sama te mysl jego kutas zaczal sie podnosic. Sam z siebie, mimowolnie; nawet go nie dotknal, jedynie myslal o swojej córce. Jej jedrne piersi czul w rekach do teraz, a zapach jej mokrej cipki wydawalo mu sie, ze unosi sie w powietrzu. Wiedzial, ze musi przestac o niej myslec bo inaczej nie zasnie, ale nie potrafil. Mial ochote ponownie udac sie do jej pokoju, zeby chociaz na chwile sie do niej przytulic i poczuc jej gorace, nagie cialo. To bylo jak obsesja, a przynajmniej tak to sobie tlumaczyl nie chcac wysuwac dalej idacych wniosków. Te jednak same mu sie nasuwaly….zakochal sie we wlasnej córce! Dokladnie tak samo jak ona zakochala sie w nim. Za plecami reszty rodziny odbywal sie ich namietny romans który charakteryzowal sie najczesciej szybkimi numerkami które jednak byly dzikie i ostre. Oboje zdawali sobie sprawe z tego, ze wpadli po uszy, ale nie mówili sobie tego, bo nie czuli takiej potrzeby. Wiedzieli to oboje w glebi swoich serc i to wystarczylo.
Gdy Gosia obudzila sie rano w domu nie bylo juz ani mamy ani taty. Oboje pojechali
do pracy i zostala w domu z siostra i bratem. Sobota byla dniem w którym nie musiala szybko zrywac sie z lózka totez lezala w nim sobie do prawie dziesiatej rozmyslajac o róznych rzeczach lecz najwiecej oczywiscie o jej relacjach z tata i o tym jak niebezpieczne zaczynaja byc ich przygody w domu. Ten seks z sypialni gdy mama sie kapala….do teraz nie wiedziala jak mogla sie na to zdecydowac? To bylo nie tylko niebezpieczne ale i bezczelne. Mama wyszla sie tylko wykapac a ona w tym czasie wskoczyla ojcu do lózka i odbyla z nim szybki stosunek w ramach rozgrzewki przed pózniejszym spotkaniem w jej pokoju. Do teraz pamietala z jaka predkoscia bilo jej wtedy serce i jak bardzo jej sie to podobalo. Jednak tylko tak niebezpieczne sytuacje wzbudzaly w niej tak ekstremalne emocje. Nagle do jej pokoju wpadl jej mlodszy brat zupelnie bez zapowiedzi i Gosia cieszyla sie, ze lezy pod koldra bo inaczej mlody móglby zobaczyc wszystko to co do tej pory ogladal jedynie jego tata a mianowicie jej piekne, zgrabne, nagie cialo. On by pewnie nie protestowal, mialby chociaz przy czym walic sobie konia po kryjomu…

Bir yanıt yazın

E-posta adresiniz yayınlanmayacak. Gerekli alanlar * ile işaretlenmişlerdir