Nienawisc
Nie wiedzialem, ze rosnie w Niej nienawisc. Nie wiedzialem, ze mozna tak zyc, prowadzic dom, opiekowac sie dziecmi, nie wiedzialem, ze mozna tak nienawidzic, tak zyc… zyc ? Tak, oj tak, Ona zyla intensywnie, nawet bardzo, szkoda, ze gdzies obok, nie ze mna. Kochalem bardzo, nawet teraz kocham, choc wszystko sie skonczylo. Moja zona pozwolila, a moze to ja pozwolilem, aby w jej duszy rosla nienawisc. Aby z dnia na dzien pozerala milosc, uczucie, jakiekolwiek uczucia…jesli byly ?
Mielismy normalny dom, dzieci, ogród, wakacje, psa, milosc…
Moze tak tylko ja myslalem?
Moja zona to kurwa, szmata, dziwka…
Ten ranek byl spózniony, biegalismy, dzieci do szkoly, wiecie jak to jest… ja odwozilem je do szkoly, Ona jezdzila trzy przystanki autobusem do pracy. Mnie sie udalo, ogolony, wyprasowana koszula, cholera, lubila prasowac czy nienawidzila ? Nie dowiem sie juz. Dzieci wyskoczyly, mnie zostalo 20 minut, zdaze… Mam juz kilka punktów wiec spokojnie, dojade. Cholera za rondem objazd, musze nawrócic, skrece w lewo, dojade…dlaczego byl ten objazd ? Powiecie, ze los tak chcial, ze mialem sie dowiedziec, ale ja tego nie chce, cholera nie chce !!! To byla ulica przy której Moja pracuje, w urzedzie. Jest …byla zadowolona, cholera kto to teraz wie, nic nie wiem… Minalem róg i chcialem wyprzedzic autobus, ale pomyslalem o punktach, wtedy na pewno nie zdaze, pieprzone punkty… Czy naprawde los tak nami kieruje, ze wszystko potem uklada sie jak puzzle ? Ile to razy roztrzasalem te sytuacje, ile razy myslalem, co by bylo, gdyby… ? Katem oka zauwazylem, ze wysiadla, glupi pomyslalem, ze autobus sie zepsul, bo miala jeszcze jeden przystanek, szybko gdzie zaparkowac, przeciez podwioze, to ten sam teraz kierunek, zdaze… pieprzony ze mnie gentelmen… Jest miejsce, nie wylacze silnika, tylko zawolam, wyskakuje i w morde !!! Ona idzie z jakims pieprzonym facetem pod ramie, kurwa, co sie dzieje…? Przeciez widze, ze az lepi sie do niego, to nie jest kolega, ani kuzyn….Cholera dzis sie smieje z siebie, jaki czlowiek potrafi byc w stresujacych sytuacjach glupi… Lece przez ulice, nie widzialem ani jednego auta, a moze szkoda, moze szkoda… Oni wcale nie szli do jej pracy, weszli do pierwszej bramy, pierwszej kamienicy od przystanku. Kochanek ? Idzie do niego ? Przeciez jest za 15 ósma, musi byc w pracy, nie zdazy… Boze jaki ja bylem glupi, jaki naiwny…
Poszedlem za nimi, do bramy… i nastapil koniec swiata.
Moja zona w bramie prawie przy ludziach, w malutkim zaulku obciagala temu gosciowi laske. Kucala z podwinieta spódnica do samej dupy, on trzymal jej glowe i wkladal w usta. Polykala calego bez slowa, bez zajakniecia… a on pompowal. Rznal ja jak kurwe, jak najpospolitsza dziwke w …bramie, w usta .Nie widzieli mnie choc stalem jak wryty doslownie obok. Gdy facet zaczal sapac wiedzialem co sie stanie i patrzylem …jak Moja zona z kutasem w gardle polyka sperme obcemu facetowi, nawet ust nie otworzyla, pewnie, aby nie wykapalo na bluzke albo, do cholery, tak to lubila. Ciekawe, ze mnie nigdy nie chciala do buzi nie tylko sie zlac, ale w ogóle brac . Wylizala wszystko, jakby to byl cukierek, oczy miala zamkniete, nie wiem gdzie byla, ale na pewno nie w tej bramie.
Ucieklem do samochodu, bo gdybym zostal to zabilbym ja albo jego. Nie wiem dlaczego, nie wiem…Doslownie minutka i Moja cala w skowronkach idzie po prostu do pracy. Jak to zrozumiec, ale to jest pogiete.
Jestem w szoku, siedze w samochodzie i nie wiem co zrobic, praca sie nie liczy, siedze i mysle. Jestesmy normalnym malzenstwem, sex na poczatku byl ok, potem jak zawsze, duzo pracy, zmeczenie, dzieci, opieka, przedszkole, a potem szkola. Ona teraz mysle, ze sama zaczela sie odsuwac, myslalem, ze za duzo jest obowiazków, mnie sie tez nie za bardzo chcialo, teraz wiem, ze to byl blad, cholerny blad, bo w niej – teraz to wiem – rosla powoli nienawisc do naszego zycia, do mnie, do swiata, nawet do niej samej.
Pomyslalem, ze przyjade jak bedzie konczyc prace, nie wiem, co chcialem wtedy zrobic…szkoda, bo znowu pozalowalem, moze lepiej bylo tego wszystkiego nie widziec. Wyszla rozpromieniona, to widac po kobiecie, szla pewnym krokiem w kierunku autobusu. Przed szyba sklepu, obok przystanku, stal facet i ogladal garnitury, Moja po minucie patrzenia sie na niego podeszla i nachylajac sie powiedziala mu cos na ucho, facet spojrzal sie zdziwiony, rozgladnal sie wokolo, Moja jeszcze raz mu cos powiedziala i wziela go za reke. Obydwoje zaczeli isc wzdluz ulicy patrzac sie na siebie i coraz bardziej smiejac. Za rogiem skrecili do baru, facet puscil ja przodem, rozgladajac sie jeszcze raz i wszedl za nia. Nie moglem uwierzyc, po tym co widzalem rano moglem spodziewac sie tylko jednego, ale dlaczego… ?
Wtedy jeszcze nie wiedzialem… Wszedlem za nimi, lokal byl prawie pusty, cholera, chyba poszli do kibla, skrecilem i delikatnie otworzylem drzwi, nikt mnie nie widzial, bylem cicho, wiec uslyszalem ich od razu. Byli w kabinie i po jego jeczeniu wiedzialem, ze mu obciaga, znowu… Delikatnie otworzylem drzwi obok i przysluchiwalem sie…zabolalo…zabolalo… Facet jeczal i sapal – dobra jestes – moja stara sie nie umywa – powiedzial nagle.
– Wezmiesz mnie, prosze ? uslyszalem glos Mojej
– Jasne, jak tylko chcesz.
– Chce w dupe, tak lubie, od tylu i lubie sperme w dupie.. Slabo mi sie zrobilo.
– Oj tak, dobrze, wsadz go calego i wypierdol ile mozesz, moja dupa nalezy teraz do ciebie i rób z nia co chcesz… tak wlasnie powiedziala, jeczac, moja zona do obcego faceta w kiblu, w barze. Wybieglem… Siedzialem w domu jak struty, prawie nie uslyszalem jak weszla i …jakby nic sie nie stalo, zaczela robic obiad. Dzieciaki lataly wokolo, wrzeszczaly a mi w glowie szalaly mysli. Gdy nastal wieczór i zostalismy sami postanowilem zapytac…
– Czy ty mnie jeszcze kochasz ?
– A ty co teraz …?
– Odpowiedz…
– Tak…
– A czy mnie jeszcze pragniesz, czy cie podniecam ?
– Oczywiscie….
– To dlaczego prawie sie nie kochamy ?
– Bo… zycie za szybko leci … ?
– Czy ja cos robie nie tak, czy czegos ci w naszym kochaniu brakuje, masz ochote inaczej sie pokochac ?
– Nie, a co ?
– To dlaczego potrafisz rano w bramie zrobic facetowi laske z polykiem, a po pracy dac obcemu w dupe, przeciez ode mnie nie chcialas nigdy czegos takiego ?
I tu sie zapowietrzyla… spuscila wzrok, wziela gleboki oddech i powiedziala…
– Robie to, bo nienawidze naszego zycia, juz od dawna cie tez nienawidze, gardze toba jako czlowiekiem i jako facetem, dla mnie jestes ciota, ja potrzebuje faceta, który porzadnie mnie wypierdoli, tak jak ja tego chce. Daje wszystkim, którzy mnie biora, robie z nimi to, co z toba nigdy nie bede robic i oni robia ze mna to, co ty nigdy nie zrobilbys ze mna. Jestem psychicznie kurwa, która lubi sie pierdolic, szmata, która ciagnie wszedzie i kazdemu, dziwka, która daje w dupe, a potem zlizuje speme. Wiesz ilu facetów mnie mialo w tym tygodniu… 7, wiesz, ilu to jest przez ostatnie 3 lata, robilam juz wszystko, to w bramie, to mój popisowy numer, mam nawet stalych obciagaczy, wiedza, ze zawsze moga na mnie liczyc. W pracy chodze caly dzien nakrecona, te moja szkolenia comiesieczne, moje wyjazdy na weekend, wtedy zatrudniam sie w takim burdelu, aby najwieksze zboki mogly mnie posiasc. Abym mogla im robic laski z polykiem, uwielbiam byc gwalcona w buzie, az do zwracania, aby mnie ponizali, bili, abym lizala im dupy, aby wiazali mnie i jak baleron mogli w 3 brac we wszystkie dziurki na raz, aby 5 facetów zlewalo mi sie na twarz, a ja wszystko moglam zlizac, aby mogli robic mi drinki ze spermy, uwielbiam ja pic i patrzec im w oczy oblizujac sie.
Lubie zsikac sie z podniecenia, gdy mam orgazm, potem oni sikaja na mnie, a ja im potem wylizuje do czysta. We wtorki nie chodze na aerobik, tylko mam darmowe spotkania z facetami z biura, tak mna obracaja, ze aerobik mi nie jest potrzebny. Daje kazdemu twojemu kumplowi, nic ci nie powiedza, bo zadna kurwa, a tym bardziej zona, nie da tego, czego ode mnie dostana. Gdy zostaje u mamy na noc, to ide do lokalu na tance i podrywam kazdego, kto chce, a uwierz mi, kazdy chce. Robie laski w kiblu, uwielbiam patrzec w oczy i widziec jak im z orbit wychodza, gdy mam kutasa w gardle i wszystko polykam, a gdy wypije troszke, to zawsze biore trzech i jebia mnie we wszystkie dziurki, a ja jecze i wrzeszcze z podniecenia. Jestes mi w stanie to wszystko dac ?
– Co ?…nie…
– Zlamasie, albo przywykniesz, albo spadasz. Jestem tu tylko dla dzieci i twojej forsy.
Na dzien dzisiejszy jestem w domu, opiekuje sie dziecmi, próbuje uwazac, aby moja zona nie przeniosla na nie jakiegos choróbska, prowadze dom, ale czy mozna go jeszcze nazwac domem ?