Majowa przygoda
Wtedy wydawalo mi sie, ze jest to tylko kolejny goracy majowy poranek. Jednak jak czas pokazal, bylo zupelnie inaczej. Majówka, to okres kiedy kazdy planuje, cos relaksujacego, odstresowujacego. W tym roku jednak zostalam sama. Maz pojechal na dwudniowe szkolenie, dzieci na trzy dni do dziadków, a ja moglam robic wszystko, doslownie wszystko, co dotyczy tylko mojej osoby.
Zaczelam wiec od spaceru, bo to lubie najbardziej i wlasnie na nim mialam zaplanowac, co bedzie dalej. Jednak w parku bylo tak goraco , ze jedynym pytaniem jakie przychodzilo mi do glowy, bylo : „Dlaczego nie ma tu zadnych drzew?” Zauwazylam jednak, ze jest mnóstwo lawek i o dziwo wszystkie sa zajete! Na najblizszej siedziala jednak piekna kobieta i uwazalam, ze do niej akurat moge sie przysiasc. Pamietajac o zasadach kultury , oczywiscie zapytam sie czy moge. Rozmawiala , co prawda, przez telefon, ale skinela glowa , na znak , ze pozwala lub sie wita- tego do dzisiaj nie wiem. Nie pamietam, kiedy bylo tak goraco, usta przyklejaly mi sie do jezyka i mialam wrazenie, ze w moim organizmie nie ma ani kropli wody. Widzac to, laska podala mi butelke, wody, jednoczesnie rozmawiajac z kims przez komórke. Tym razem, ja podziekowalam skinieniem glowy, ale mój wzrok zatrzymal sie na jej kraglym dekoldzie. Nigdy , chyba nie widzialam tak doskonalych piersi, które z kazdym ruchem falowaly, jak flaga na jej przeswitujacej jedwabnej podkoszulce. Kiedy mój wzrok wbity byl w jej piersi i jednoczesnie lapczywie pilam wode, ona skonczyla rozmowe i z wielka wsciekloscia wrzucila telefon do torebki. Podziekowalam za picie
i zaproponowalam rekompensate, kiedy jednak wyciagnelam portfel okazalo sie, ze mam tylko karte. Nie wiem, jak to wyszlo ale w rewanzu zaproponowalam lody. O dziwo Nikol, bo tak miala na imie, bardzo szybko sie zgodzila. Poszlismy do pieknej kawiarni przy parku i rozmawialismy doslownie o wszystkim. Chyba nigdy z nikim, tak dobrze mi sie nie rozmawialo. Nie wiem , kiedy minely trzy godziny i musiala wracac do pracy. Okazalo sie, ze jest kelnerka w barze , do którego czesto chodzilismy z mezem, ale jakis jej nie pamietalam. Zaprosila mnie na wieczór do opery, poniewaz facet, z którym, jak z reszta slyszalam , sie poklócila , mial jej towarzyszyc. Poszlismy na „Karmen” i nie sam spektakl byl niesamowity, ale to co bylo po nim. Nie wiem, dlaczego, bo nigdy tego nie robie, zaprosilam ja, do siebie. Po drodze kupilismy moje ulubione wino i zamówilismy pizze. Rozmawialismy do pierwszej w nocy, kiedy nagle zapytala, dlaczego wparuje sie w jej biust, skoro mój jest taki piekny. Oczywiscie zaprzeczylam i stwierdzilam, ze takiego jak jej , to w zyciu nie widzialam. Nicol zapytala, czy chce go po czuc? Oczywiscie, ze o niczym innym nie marzylam, chociaz nigdy bym siebie o to nie podejrzewala. Odpowiedzialam, ze jezeli nie ma nic przeciwko, to ,chce. Kiedy dotykalam jej niesamowicie podniecajacy biust, oznajmila mi , ze jest to dzielo pewnego znanego lekarza, z którym wlasnie dzisiaj sie poklócila. Nie wiem co sie ze mna stalo, ale zapragnelam dotykac nie tylko jej piersi ale nogi, szyje usta i kazda inna czesc cial. Pragnelam ja ssac, lizac i piescic bez ograniczen . Najwyrazniej ona odwzajemnial moje zaloty. Jej piersi byly tak jedrne, ze mialam wrazenie, ze jakbym byla facetem, to na sam ich widok , to bym sie spuscila. Nagle zaczela ssac moje sutki, jednoczesnie wkladajac mi palec miedzy uda. Lizala mnie jak najslodszego w zyciu lizaka, az nie wytrzymalam i eksplodowalam. Najpierw na jej twarzy malowalo sie zdziwienie, jakby chciala powiedziec, co to kurwa bylo? Potem jednak wyjasnilam, ze jak jestem podniecona bardzo mocno, to tryskam, jak mezczyzni. Wtedy poczulam jak w miejscu, gdzie powinna miec soczysta cipke rosnie cos na ksztalt meskiego i to sporego penisa. Kiedy podnioslam jej spódniczke dostrzeglam pieknego , ksztaltnego
i oslinionego, ogromnego fiuta. Marzylam tylko kiedy poczuje go w sobie. Wsadzila go delikatnie, a potem tak mnie rznela, ze slyszeli to wszyscy sasiedzi w bloku. Kiedy dochodzila, wyciagnela go z cipki i kazala mi lizac, co zrobilam do momentu, az trysnela mina twarz i wszedzie dookola. Jednak obu nam bylo za malo, postanowilam zajac sie jej odbytem, znalezc jej prostate i zerznac ja tak jak kiedys meza. Zeby tego dokonac poszlam na strych
w poszukiwanie zabawek z naszej mlodosci i kiedy schodzilam z calym arsenalem bylo ok. trzeciej w nocy , uslyszalam odglos klucza otwierajacego drzwi. To byl mój maz , który nie mogac doczekac sie powrotu wykupil nocny bilet , dzien wczesniej i byl równiez zdziwiony widzac mnie z pudelkiem kolorowych penisów. Wtedy zrozumialam, ze wpadlam i opowiedzialam mu w skrócie o tym , co sie stalo. Okazalo sie , ze na szkoleniu, tez bylo ostro, ale mój wspanialy maz odmówil i postanowil sie urwac. To co bylo pózniej zadne slowa nie opisza. Nicol mnie rznela, maz mnie wylizal. Piescilismy jej sutki, po czym on ja posuwal, kiedy ja lizalam i ssalam im jajka. Nigdy nie sadzilam, ze moge przezyc takie orgazmy. Sperma tryskala wszedzie i moja i ich. Bylo nas troje, a ja myslalam, ze jest cos jednego. Jej penis byl tak smaczny, ze mialam ochote lizac go w nieskonczonosc. Zamienialismy sie tylko na chwile, lizalam jej kakaowa dziurke a on, jej wielkiego fiuta.
Zadne z nas nie spodziewalo sie takich emocji i nie potrzebowalismy slów, zeby to wyjasnic. Wszyscy wiedzielismy, ze musimy, to jak najszybciej powtórzyc.