Miejskie przygody cz. 2

Miejskie przygody cz. 2
– Janek naprawde strasznie cie przepraszam, no nie moglam dotrzec na 19 – przekonywala przejeta Monika.
– Ok. ok. rozumiem, zreszta twoja strata, film byl niezly, a moje towarzystwo jak zwykle wyjatkowe – zazartowalem rozluzniony po toaletowej przygodzie, która miala przed chwila miejsce.
– Ale moze jestes jeszcze w centrum? Moze wyskoczymy jednak na jakiegos drina?
– W sumie… dobra niech bedzie, to moze Katharsis? Bede tam za jakies 10 minut.
– Super! Bede czekac, zajme jakies ustronne miejsce zebysmy mieli swobode – ach te jej dwuznacznosci, nieraz wylozylem sie na nich wyobrazajac sobie zbyt duzo.

Monika siedziala w jednej z bardziej schowanych lóz. Lokal znajdujacy sie w budynku teatru wypelniony byl starymi kostiumami i rekwizytami. W srodku panowal przyjemny pólmrok. Idealny klimat dla barowych ciem rozprawiajacych o niskich nakladach na kulture w naszym kraju. Odpowiedni takze dla osób znudzonych sterylnoscia i minimalizmem sporej czesci knajp w miescie. Ile mozna siedziec przy paleciakach? Lub dzielic bar z menelem, bo wódeczka ze sledzikiem kosztuje tylko 8zl?
Przywitalismy sie buziakiem. Miala na sobie legginsy idealnie opinajace jej silne uda i ksztaltny tylek, na górze asymetryczna bluzke, która odslaniala jej ramie i fragment brzucha. Poinformowala mnie o tym, ze zamówila juz dla nas piwo. W ciagu kolejnych 10 minut przeprosila mnie chyba jeszcze z milion razy, tlumaczac ze szef prosil ja by zostala, bo maja do skonczenia jakis bardzo wazny projekt. Dla mnie nie stanowilo to juz zadnego problemu. Koniec konców wypad do kina zakonczyl sie pelnym sukcesem. Przez kolejne godziny rozmawialismy o wszystkim i o niczym. O powolnym wchodzeniu w doroslosc i problemach w pracy. O tym, kiedy George Martin napisze w koncu kolejna czesc „Gry o Tron” i o tym czy „Ida” faktycznie zasluguje na Oscara. Nigdy nie brakowalo nam tematów do rozmów. Od glupotek az do intymnych spraw. Po niebezpiecznym zmieszaniu kolejnych alkoholi atmosfera stawala sie coraz bardziej swobodna. Monika opowiadala o nudnych kochankach jakich miewala, a ja o swojej dwumiesiecznej posusze. Kiedy zaczela sie ze mnie z tego powodu naigrywac w koncu wypalilem:

– Dobra kurwa powiem ci… dzisiaj ruchalem.
– Pff bo ci uwierze, kiedy niby?
– W Forum, po wyjsciu z filmu.
– Tiaaa Janek nie wymyslaj.
– Serio, tez nie moge w to uwierzyc – odpowiedzialem szczerze i pokazalem Monice numer w moim telefonie podpisany „Iwona:*”. Opowiedzialem jej cala historie pomijajac niektóre szczególy. Na buzi Moniki wyrosly bordowe wrecz rumience. Podejrzewam, ze to jednak nie alkohol.
– Hmm ciezko uwierzyc, ale w sumie nigdy nie sciemniales w takich sprawach. Zajebista akcja. Wiedzialam, ze harcerzykiem to ty nie jestes i nie odmawiasz sobie przyjemnosci, ale to az… lal! Ale to nawet dobrze. Wobec tego jestesmy kwita.
– Kwita? – zapytalem zdziwiony.
– No dobra, chyba moge ci powiedziec dlaczego faktycznie nie dotarlam na film. Rzeczywiscie musialam zostac dluzej w pracy. Siedzielismy z szefem zeby domknac projekt, bo deadline jest jutro. Koles jest naprawde spoko, niewiele starszy od nas. Zadbany, pachnacy, typ yuppie. W firmie troche sie plotkuje, ze niezly z niego ruchacz, ze obrabia wszystkie laski, ale poznajac go faktycznie ciezko w to uwierzyc. Ale do rzeczy. Siedzimy kolejna godzine, pijemy po trzeciej kawie, ja przed kompem, on blisko mnie, odnosilam od razu wrazenie, ze troche za blisko. Wyszedl na chwile do lazienki i nawet nie zwrócilam uwagi kiedy wrócil. I czuje nagle smyranie za uchem… Mysle sobie czy gosciu zaczyna sie podwalac? Caly czas smyra, smyra, ja mówie Krzysiek przestan, odwracam sie… a facet smyra mnie za uchem stojacym kutasem! No kurwa Janek, zamurowalo mnie. Odsuwam sie reakcja oczywiscie agresywna, cos tam wyzywam, a ten nic sobie z tego nie robi. Sciska sobie jadra i masuje chuja po dlugosci. Zero wlosków, pala porzadna, zaczelam troche mieknac. Krzysiek mówi, ze i tak dzisiaj nie zdazymy, ze on to zalatwi, a my mozemy sie wyluzowac. Podchodzi blizej, staje nade mna okrakiem i podstawia mi pod twarz. Kurwa Janek nie pomysl o mnie zle, nie jestem jakas dziwka. Ale serio fajny facet, podoba mi sie, caly dzien mialam spine to czemu nie? Wzielam w usta i zaczelam piescic samym jezykiem, lizalam zoladz, potem coraz mocniej i mocniej. Nawet nie wiesz jak sie nakrecilam. Stracilam kontrole podobnie jak ty i ta laska z Forum. Lapie jego fiuta i zaczynam coraz pewniej obrabiac. Czuje na nim jeszcze mydlo, musial przed chwila sie podmyc. Zlapal mnie za glowe i poruszal biodrami. Jakby pieprzyl moje usta. Robilam to tak lapczywie, ze facet zaraz skonczyl. Bylam troche wkurwiona, bo tez chcialam co nieco. On zaraz schowal kutasa i mówi oschle, ze przeciez sie nie zwalniam i moze kiedys mi sie zrewanzuje. Wiesz, ja zdazylabym do tego kina, ale bylam tak wkurzona i zmieszana i sama nie wiem co, ze musialam isc do domu. Poszlam szybko pod prysznic, czulam sie troche jak te ofiary gwaltów, które siedza pózniej w kabinie przez kilka godzin. Ale sluchaj… zaczelam sobie tlumaczyc… fajny facet, moze go jeszcze nakrece, uwielbiam robic laske i bylo mi naprawde super. Z poczucia winy przeszlam do pieszczot. Czulam jeszcze w ustach jego sperme. Masowalam cipke i oblizywalam sie jak pojebana. Doszlam chyba w 3 minuty. Nooooo masakra…

Przez pól historii patrzylem tylko w puste kieliszki ustawione na stole, momentami tylko zerkajac na to z jakim przejeciem i entuzjazmem opowiada Monika. Próbowalem ukryc podniecenie. Sluchac fajnej laski, która metr od ciebie opowiada jak to lubi obciagac i podnieca ja sperma w ustach? No nie bylo to proste przyznam. Wytlumaczylem jej, ze akcja byla troche „krzywa”, ale nie powinna sie czuc zle. Powiedzialem jej na pocieszenie, ze ja swojej przelozonej tez chetnie wylizalbym. Bezinteresownie! Usmialismy sie i podjelismy decyzje o wyjsciu z lokalu. Bylo juz kolo pólnocy. Wychodzac musialem jeszcze skorzystac z toalety. Dopiero wstajac zorientowalem sie, ze pala caly czas mi sterczy. W lewej nogawce jeansów wyraznie widac bylo wybrzuszenie. Monika zauwazyla to od razu i usmiechnela sie do mnie.

-Haha kolega w formie widze! Spoko Janek, my kobiety mamy te przewage, ze naszej mokrej cipki nie idzie poznac przez spodnie. A uwierz, ze sie ze mnie leje po tej twojej historii o ochroniarce.
– Zaraz bede. Czekaj na mnie – odpowiedzialem.
– Tylko lapki umyj! – krzyknela Monia rozbawiona tym, ze przylapala mnie jak jakiegos nastolatka.

Nigdy nie nalezala do szczególnie pruderyjnych, ale mozna bylo odczuc, ze alkohol zrobil swoje. Podkrecil ja dodatkowo. Ja równiez bylem wstawiony, ale jako facet, chodzacy w zdecydowanie innej kategorii wagowej mialem nad nia pewna „przewage trzezwosci”. Ale nawet po piciu Monike ciezko bylo rozszyfrowac. Prowokacje, flirt, sugestie, niejeden jej adorator sie na tym przejechal. Przyznam, ze ja takze, choc finalnie udalo mi sie wypieprzyc jej urocza cipke.
Po wyjsciu z knajpy jak prawdziwy dzentelmen zaproponowalem, ze odprowadze Monike do domu. Nie mieszkala daleko centrum i nie bylo sensu brac taksówki. Jak na zime pogoda dopisywala. Albo moze bylismy rozgrzani wódka i swoimi pikantnymi przygodami? Droga na osiedle, na którym mieszkala Monia wiodla przez swego rodzaju kampus uniwersytecki. O ironio, bylo to takze miejsce, które upatrzyly sobie prostytutki. Czasem myslalem, ze to dosc przewrotne. W dzien uliczki te okupowaly studentki, z których niejedna rozklada nogi za telefon komórkowy czy darmowe mieszkanie. Wieczorem z kolei zastepuja je bardziej doswiadczone kolezanki.
Monika, która trzymala mnie pod ramie skierowala nas w kierunku „dziewczyn”. Wstawieni usmiechalismy sie do nich serdecznie, a te w rewanzu proponowaly nam znizki i zachecaly do trójkacików. Mijajac ostatnia z nich Monika zawahala sie i za chwilke zaciagnela mnie do dlugonogiej blondynki. Dziewczyna wbrew moim obawom byla mloda i bardzo ladna. Wlasciwie mogla miec ze 20 lat. Moze nawet studiuje w wydziale uniwersytetu pod którym stoi? Monika powiedziala mi na ucho: „no przeciez mialam ci jakos wynagrodzic wtope z kinem co nie?”. Po chwili zwrócila sie juz do prostytutki:

– Ile wezmiesz za loda dla mojego kolegi?
– Kurwa Monia no co ty… – zaczalem przerywac te dziwna sytuacje.
– Promocja w ferie, 80 – odpowiedziala Pani Nocy, nawet nie zwracajac uwagi na moje obiekcje. Miala wysokie polyskujace kozaki za kolano. Króciutka spódniczka nie zakrywala jej chyba nawet tylka. Równie krotka byla jej kurtka odslaniajaca brzuch, w którym swiecil sie kolczyk. Pod kurtka przeswitujaca bluzeczka, przez która widac bylo, ze nie nosi stanika. Sutki sterczace na malych piersiach byly wlasciwie jedyna oznaka, ze jednak jej zimno…

– Daje stówke i obciagniesz mu bez gumki – kontynuowala negocjacje Monika.
– Bez gumki nie ma szans – odpowiedziala dlugonoga.
– Przestan, widzisz, ze chlopak zadbany, czysty, przeciez nic nie zlapiesz.
– Monika sama przestan i chodz do domu, koniec zartów. – chcialem przerwac te rozmowe.
– Janek ogarnij sie, kolezanka ci stawia to sobie skorzystasz – po czym wyciaga z portfela stówe i daje mlodej dziwce.

Nie zdolalem jeszcze ogarnac tej sytuacji, kiedy blondyna zlapala mnie za reke i ciagnie w jakies miejsce. „Chodz tutaj za róg, ustronnie i psy tam nie zagladaja”. Stanelismy za jakims winklem. Wokól pelno bylo zuzytych prezerwatyw i pustych butelek po wódce i piwie. Mloda dziwka kucnela przede mna i zaczela sciagac mi spodnie. Oparlem sie o ceglany mur i poddalem calkowicie. Do tej pory myslalem, ze po raz pierwszy z uslug prostytutki skorzystam gdzies kolo czterdziestki, bedac zgorzknialym samotnym kawalerem z nadwaga. A tymczasem kilka godzin po spontanicznym pieprzeniu z nieznajoma w centrum handlowym, kurwa robi mi loda zasponsorowanego przez kolezanke!
Musze szczerze przyznac, ze laska pomimo swojego mlodego wieku miala niesamowita technike. Brala go do ust bardzo gleboko, w rece trzymala jaja, co chwile przejezdzajac dlonia w kierunku mojego tylka. Ssala mocno, aby za chwile lizac cala dlugosc chuja samym jezykiem. Monia, która do tej pory obserwowala cala akcje z pewnej odleglosci palac sobie fajke zaczela sie zblizac. Troche krepowalo mnie, ze bedzie przygladac sie temu plugawemu aktowi, ale w sumie i ona miala go juz kiedys w ustach.
Mloda kurewka ciagnela coraz bardziej ochoczo. Co chwile przerywala ssanie zeby zlapac oddech, ale nadrabiala te momenty dosc mocnym waleniem. Monika przytulila sie do mnie i zapytala czy jest mi dobrze. Bedac w tym seksualnym amoku odparlem, ze „zajebiscie” i pocalowalem ja. Czulem alkohol i papierosy, ale najwazniejszy byl dla mnie jej sprawny jezyczek. Calowalismy sie namietnie, kiedy maloletnia dziwka zwawo ciagnela mnie za sprzet. Monika oderwala sie ode mnie i jedna reka zlapala za glowe obciagary. Zaczela dociskac ja w moja strone, tak zeby mloda brala do ust calego kutasa. Ta nie protestowala i chyba zaczelo ja to troche krecic. W pewnym momencie zaczela sie dlawic, wiec Monika zwolnila uscisk. Laska caly czas walac mi konia kaszlala i rozpaczliwie lapala oddech. Nie odezwala sie ani slowem. Lubila byc posluszna. Lubila byc suczka i nie zniechecalo jej, kiedy klienci wyzywali i poniewierali ja jak szmate.
Monika zaczela szeptac mi do ucha:

– Nie powiedzialam ci wszystkiego Janeczku… Mój szef skonczyl bardzo bardzo obficie… wyczuwalam, ze juz sie zbliza i pragnelam tej spermy… kiedy wypelnila mi usta bylo jej tak duzo, ze nie moglam wytrzymac, zakrztusilam sie wyplulam czesc jego nasienia na swoje biurko… bardzo nie chcialam zeby sie zmarnowalo, on tez tego nie chcial, zlapal mnie za wlosy i kazal to zlizywac… Janeczku w pelnej ekstazie, z mokra pizda, zlizywalam sperme szefa ze swojego biurka… byla taka smaczna…
– Kurwa, ja pierdole, nie wytrzymam – odparlem bedac chyba na szczycie seksualnego napiecia.
– Spuszczaj sie – rozkazala Monia.

Zdazylem tylko wyjeczec przeciagle „taaak” razem z orgazmem, kiedy Monika gwaltownie odepchnela kurwe i schylila sie do mojej paly. Zdezorientowana dziwka upadla na tylek, a Monika pracowala nad moim sprzetem, ssala moja sperme, spijala wszystko. Trwalo to chyba kolo minuty. Nie chciala uronic ani kropelki. Podniosla sie w koncu lapczywie oblizujac wargi i usmiechajac sie do mnie.

– Niezle z was pojeby – podsumowala cala sytuacje mloda przedstawicielka najstarszego zawodu swiata,

Bylo juz kolo pierwszej i Monika namówila mnie zebym nocowal u niej. Opieralem sie tylko z kurtuazji. Nie chcialo mi sie wracac samemu w nocy do domu, a przy niej bedzie mi z pewnoscia lepiej. W drodze powrotnej trzymalismy sie za rece i milczelismy. Nie bylo to zadne spiecie ani wstyd, cisza zdecydowanie byla kojaca i przyjemna. Jadac winda na 12 pietro Monika pocalowala mnie namietnie i masowala dlonia moje krocze. Choc myslalem przede wszystkim o snie to wiedzialem, ze stara kolezanka póki co mi na to nie pozwoli.
Przed wejsciem Monia ostrzegla mnie, ze musimy byc cicho, bo jej wspóllokatorka pewnie juz spi. Udalem sie od razu do jej pokoju, a gospodyni poszla do lazienki sie odswiezyc. Zapalilem lampke na biurku. Pokój pelen byl ksiazek, stert gazet, glównie modowych oraz mnóstwa porozrzucanych ciuchów. Rozebralem sie do jeansów, kiedy moja uwage zwrócil lezacy na lózku Playboy. Stary numer z Martyna Wojciechowska. Zaczalem ogladac walory gwiazdy telewizji, które w tej sesji umorusane byly smarem. Monika weszla do pokoju i objela mnie od tylu.

– Podoba ci sie Martynka? – zapytala figlarnie.
– Tobie za to na pewno.
– Lubie ja i ma zajebiste cialo. Znalazlam ten numer przypadkiem w antykwariacie.

Monika zaczela rozpinac mi pasek od spodni. Rozpiela rozporek i wyciagnela kutasa z bokserek. Bawiac sie nim od tylu stawiala go na bacznosc. Oboje w tym czasie zerkalismy na kolejne strony „swierszczyka” podziwiajac tym razem cialo jakiejs kalifornijskiej blondyny. Odwrócilem sie do kolezanki. Ona zdjela koszulke i pokazala mi swoje cialo w pelnej krasie. Niewielkie piersi z brazowymi sutkami, szersze biodra i silne zgrabne nogi. Piekna seksowna gruszeczka. Nachylilem sie od razu i zaczalem ssac jej sutki. Siegnalem dlonia do krocza i wilgoc Moniki wcale mnie nie zdziwila. Jej cipa byla mokra chyba caly czas od kilku godzin, przez te wszystkie „atrakcje”. „Chce sie pieprzyc” – powiedziala cicho i oparla sie o biurko wypinajac okragla dupcie. Zdjalem szybko spodnie i kleknalem za nia. Zaczalem lizac i gryzc jej posladki. Dwukrotnie mocno wyciagnietym jezykiem przejechalem cala dlugosc rowka, od cipki az po d**ga dziurke, na której zatrzymywalem sie nieco dluzej. „Janek wsadz go, bo nie wytrzymam” – zachecala mnie kumpela. Splunalem na kutasa, rozsmarowalem sline i przystawilem zoladz pod jej pizde. Pchnalem dosc mocno na co zareagowala steknieciem. Pomyslalem, ze oboje nie mamy juz ochoty na budowanie napiecia, chcemy sie po prostu pierdolic. Zaczalem, wiec mocno posuwac Monie, narzucilem naprawde mocne tempo. Pokój wypelnial rozkoszny dzwiek bioder uderzajacych o dupe. Podziwialem jej cialo. Miala swietne jedrne posladki, a na lydkach i udach widzialem wyraznie zarysowane miesnie, które byly w tym momencie mocno napiete. Monika polozyla sie tulowiem na biurku i przyjmowala mojego chuja co chwilke powtarzajac „tak, tak, tak”. Widzialem, ze ma zamkniete oczy i wystawiony koniuszek jezyka, który momentami dotykal biurka. Pomyslalem, ze moja zboczona kochanka wspomina wylizywanie spermy swojego szefa, co dodatkowo ja nakreca. Zaczalem jebac ja naprawde ostro, biurko uderzalo o sciane. Wyplacilem Moni kilka siarczystych klapsów, po których dupcia od razu sie zaczerwienila.
Zlapalem lekka zadyszke, zwolnilem i wyjalem kutasa. Monika odwrócila sie zdyszana i pchnela mnie na lózko. Polozylem sie poslusznie i czekalem az nadzieje sie na mój pal. Kleknela nad moimi biodrami i powoli wprowadzila go do srodka. Wypelnil ja cala dokladnie, rozpychajac waskie scianki. Z piersi Moniki wydobylo sie ekstatyczne i glosne „oooooch”. Chyba przestala przejmowac sie wspóllokatorka.

– Janek kurwa czemu nie robimy tego czesciej? Palcówka palcówka, dildo, pornosy i tak dalej, ale kutas w srodku to jest kosmos. Chcialabym miec wypelniona cipe 24 na 7.

Monika mocno przyspieszyla, jej silne uda byly stworzone do galopu na kutasie. Przezylem male deja vu przypominajac sobie jak jezdzila na mnie w toalecie Katharsis kilka lat temu. Cipka mocno plaskala od kolejnych uderzen. Siegalem dlonia do piersi kochanki i draznilem jej sutki. Pociagalem je momentami az Monia rozkosznie piszczala. W pewnym momencie nachylila sie nade mna i ulozyla glowe kolo mojej. Poruszala tylko biodrami, miarowo i metodycznie. Znala swoje cialo i wiedziala pod jakim katem musi wchodzic penis zeby sprawialo jej to najwieksza rozkosz. Glaskalem dlonmi jej plecy i sciskalem posladki. Ruchy i jeki Moniki stawaly sie coraz glosniejsze, coraz bardziej intensywne. Zblizal sie szczyt. Monia wgryzla mi sie w ramie i zaczela mocno jeczec. Scisnalem jej dupcie bardzo mocno i unioslem biodra, zeby pala jeszcze zwiekszyla jej rozkosz. Monika dostala spazmów, byla w ekstazie, trwalo to chyba kilkanascie sekund. Po chwili opadla na mnie bezwladnie podsumowujac tylko slowami „ja pierdole” . Zeszla ze mnie bedac nieco zamroczona. Widac, ze orgazm byl bardzo silny. Zaczela bawic sie moim stojacym kutasem i zapytala:

– A ty Janek, jak chcesz to zrobic?
– Kurde Monia sorry ja nie wiem czy dam rade kolejny raz sie spuscic po tym intensywnym wieczorze – odpowiedzialem szczerze. Prawie doszedlem juz jadac ja od tylu, ale jakos wybilem sie z rytmu. Czulem, ze szczyt jest blisko, ale czegos brakowalo.
– Nie pieprz Janek, ja sie tak latwo nie poddaje.

Po tych slowach usiadla mi okrakiem na udach i zaczela mocno walic mi konia. Byla w tym naprawde swietna. Trzymala mocno i wykonywala idealne ruchy. Czerwona glówka co chwile znikala pod napletkiem, a Monia widzac to oblizywala tylko wargi. W koncu wlozyla kolano miedzy moje nogi i umiejetnie sprawila, ze lezalem… w rozkroku. „Podwin nogi w kolanach” – powiedziala. Wykonalem polecenie czujac, ze kolejny spust jest coraz blizej. Monia caly czas mocno trzepala mi pale, a d**ga reka zaczela zjezdzac od jader az po mój odbyt. Masowala mnie tam i co chwile draznila palcem wejscie w moja dupe. Tego bylo juz dla mnie za duzo.

– Kurwa zaraz sie zleje…
– Dawaj, dawaj – prosila sie Monia.

Nachylila sie nad moim kutasem, zeby przyjac sperme. Ta strzelila mocno na jej piersi i brzuch. Czesc splynela tez w okolice mojego pepka. Monia usmiechala sie z satysfakcja, a ja oddychalem gleboko. Monika wziela chuja w usta, zeby zlizac z niego resztki nasienia. Podobal jej sie widok moich soków, które splywaly jej miedzy cyckami w kierunku cipki. Pomimo, ze to byl mój czwarty raz tego dnia, ladunku bylo zaskakujaco duzo. Kiedy mój sprzet nieco juz opadl Monika polozyla sie na mnie i czule sie przytulilismy. Po naszych cialach rozsmarowala sie nam moja sperma. Stara dobra kolezanka osunela sie na bok i piescila mi dlonia podbrzusze i klatke wcierajac mi w skóre moje wlasne nasienie. Zerkajac na jej brzuch widzialem tez blask wilgoci, które zostawily moje soki. Po chwili wyczerpani i zadowoleni zasnelismy.

Zachecam do komentowania i zapraszam na mój profil 🙂

Bir yanıt yazın

E-posta adresiniz yayınlanmayacak. Gerekli alanlar * ile işaretlenmişlerdir